Miasto Kasuss

[Kubeł1001]

Kuba1001

I obudził się krzycząc z przerażenia i bólu.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Zrzucił hełm po czym spojrzał na niego z bliska .

‐ Co wiesz o kartelu ?!‐ wykrzyknął ‐. MÓW !

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dobrą chwilę zajęło mu pozbieranie się.
‐ Przestępcy. ‐ wydukał wreszcie. ‐ Mają tu swoją siedzibę. ‐ dodał.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Jak się do nich dostać ?!

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak jesteś najemnikiem to sami Cię przyjmą.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ W takim razie chętnie to załatwię .‐ złapał go za głowę i uderzył nią o ścianę, bardzo mocno ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Skończyło się tak, jak miało się skończyć: Padł martwy, ranny lub ogłuszony.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Dawać drugiego .‐ spojrzał po swoich ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dali następnego.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Tego też wybudził bólem, tym razem mniejszym . Przeszedł na spokojny ton .

‐ Słuchaj rybeńko . Potrzebuję pomocy a ty wyobraź sobie jesteś idealnym pomocnikiem w mojej sprawie . Zgodzisz się odpowiadać ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Energicznie pokiwał głową.
‐ I to za darmo! ‐ rzekł z entuzjazmem.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Wspaniale !‐ zakrzyknął udawaną radością ‐. Więc słuchaj, potrzebuję dostać się do kartelu . Im szybciej tym lepiej, twój kolega powiedział że sami mnie znajdą ale to mnie nie satysfakcjonuje .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Oni szukają najemników, więc wystarczy jak skontaktujesz się z kimś z Kartelu, albo pójdziesz do ich siedziby. Szybko Cię zatrudnią.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Widzisz jaki z ciebie zuch ?‐ wypuścił go z rąk po czym spojrzał na swoich ‐. Zabijcie obydwu .

I ruszył w stronę wyjścia z kanałów dając się swoim bawić .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Odprowadziły Cię krzyki powoli szlachtowanych ludzi.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Gdy wyszedł na górę przysiadł przy jakimś budynku i czekał na swoich ludzi .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wrócili, z zakrwawioną bronią i uśmiechami na twarzach.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Teraz do Kartelu .‐ stwierdził wstając i ruszając do centrum miasta ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Centrum miasta przywitało Cię karczmami i gospodami, straganami z różnymi, legalnymi towarami, ciemnymi uliczkami z mniej legelnymi towarami i średniej wielkości straganem niewolników. Teraz tylko pytać o Kartel.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Najpierw jednak podszedł do straganu niewolników, przydałby mu się jakiś.Gdy tylko to zrobił rozejrzał się za sprzedawcą. A gdy go dopadł zagadał.

‐ Witajcie panie Sprzedawco, w jakich rozsądnych cenach macie niewolników ?