Miasto Kasuss

[Kubeł1001]

Bilolus1

I szedł, aż trafi na miejsce .

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i trafiłeś pod pałac, który opisał Ci handlarz. Brak straży, tylko karta na jakiejś tabliczce w pobliżu wejścia.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Podszedł do tej tabliczki i przeczytał to co było napisane na kartce .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Właściwie to był list gończy z podobiznami pewnej młodej dziewczyny rasy ludzkiej i Drowa i sumą opiewającą na dwa tysiące sztuk złota. Do tego dopisek “Żywi, choć martwymi nie pogardzę.”

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Hmm… można by się za to zabrać .‐ po czym wziął owe zlecenie z tablicy żeby nikt przypadkiem mu się nie wbił i ruszył dalej do domostwa ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Problemem mogły być duże wrota. A właściwie to, że są zamknięte.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Spróbował najprościej, zapukał do nich .

[Kubeł1001]

Kuba1001

I nic się nie stało.

[Kubeł1001]

Bilolus1

W takim razie rozejrzał się za budynkiem z którego mógłby przeskoczyć nad ogrodzeniem, w końcu byli w mieście i to w centrum… raczej powinno się dać radę .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie było ogrodzenia, tylko duży budynek z granitu i marmuru z drewnianymi wrotami na żelaznych zawiasach.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Sku*wysyństwo robić sobie takie drzwi…‐ burknął do siebie, po czym postanowił wrócić do budynku kartelu, na miejscu rozejrzał się za swoim kontaktem ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Siedział tam gdzie wcześniej.
//Rozumiem, że niewolnica nadal łazi za Tobą?//

[Kubeł1001]

Bilolus1

//Num//

‐ Oola, potrzeba ci będzie jakiejś broni . Miecz, topór, cokolwiek ‐ czym walczyłabyś najchętniej ?‐ spytał ruszając do przyjaciela z kartelu ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Właściwie to niczym nie potrafię walczyć.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ W takim razie nauczę cię walki toporem .‐ odparł siadając przy stole z kontaktem

Po czym powiedział już do niego.

‐ Znalazłem tego który zakupił Elfkę, i mam jeszcze jedno pytanie .‐ wziął kartkę którą znalazł zawieszoną przy drzwiach domu ‐. Wiesz coś o tym zleceniu ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

W odpowiedzi zaśmiał się tylko.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Wiem iż jest to bardzo śmieszna sprawa, ale mógłbym dowiedzieć się więcej ?‐ spytał udając że nie jest zaskoczony ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Śmieszy mnie bardziej to, że nie wiesz kim jest ten Drow.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Nie wiem czy ci mówiłem, ale pochodzę z Karak’akes, tam niezbyt dochodzą wieści .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Dziewczyny nie znam, wygląda na jakąś pospolitą wieśniaczkę. ‐ rzekł wskazując na jej podobiznę na liście gończym. ‐ Niemniej jego kojarzy tutaj wielu. ‐ mówił wskazując na Drowa.
Minęła dłuższa chwila nim kontynuował:
‐ To Drizzt Do’Urden. ‐ zaczął. ‐ Wygnany szlachcic ze stolicy Drowów, utalentowany tropiciel, mistrz przetrwania we wszelkich warunkach, a do tego najlepszy szermierz jakiego wydał Elarid. Radzę nie brać zlecenia, bo choć stroni od zabijania rywali jeśli nie musi, to możesz wrócić bez jakichś ważnych kończyn lub życia.