‐ Zwiększa cenę. ‐ odparł i mrugnął porozumiewawczo. ‐ To pancerz Drowów, prosto z ich stolicy. Lekki, dobrze leży i wytrzyma nawet postrzał. Z łuku Elfa! Widziałem na własne oczy. Sam go zdarłem z zimnych zwłok tego czerwonookiego sku*wysyna.
Więc mogłaś słuchać ich rozmowy, choć dziś spotkany przybysz w ogóle się nie odzywał. Za to dwaj pozostali toczyli dość burzliwą dyskusję, lecz w języku Nirgladu, który w ogóle nie był Ci znany.