Archipelag Sztormu
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Wiewiur: 
 Trafiłeś na jakąś chatę, o dziwo całkowicie pustą. Nim zacząłeś zastanawiać się, dlaczego tak jest, padłeś zmożony snem, budząc się dopiero rano przez pobudkę, którą zagrano starym marynarskim zwyczajem na trąbce okrętowej.
 Ekspedycja:
 Wiewiur:
 Do wyboru miałeś jedynie ciepły piasek plaży lub pobliskie zarośla dzikiej dżungli, ponieważ większość prycz zajęli inni najemnicy, a budzenie ich to niebezpieczny sport.
 Kazute:
 ‐ Wódz Rączy Orzeł, Pogromca Trolla. ‐ wyjaśnił skrzętnie tłumacz, wskazując na swego przywódcę, który uniósł się dumą, słysząc swój tytuł, choćby i w nieznanym mu języku.
 Vader:
 Towarzyszący Ci wojownicy niepewnie powtórzyli manewr, a na wioskę sypały się kolejne pociski. Po kilku chwilach bezproblemowego marszu pojawiły się pierwsze problemy, na przykład kilka Kroekenów wyłaniających się z wody, z czego jeden miał gigantyczną włócznię zakończoną kością lub zębem jakiegoś zwierzęcia, inny wielką maczugę nabijaną kolcami, krzemieniem, zębami i pazurami, a ostatni dwuręczny miecz z gładzonego kamienia. Pierwszy szybko nabił na swój oręż jednego z żołnierzy i zaczął machać czubkiem włóczni wraz z konającym na nim nieszczęśnikiem, kolejny zaś dwoma szybkimi ciosami posłał dwóch innych wojowników z powrotem na wysepkę, gdzie pewnie też dokonywali żywota z pogruchotanymi gnatami. Ostatni zaś wzniósł miecz nad głowę i zamachnął się, chcąc Cię najpewniej zmiażdżyć, okazjonalnie coś uciąć.
 Max:
 Na górze były głównie maszty, bocianie gniazdo i żagle, więc to wątpliwe. Najlepiej poszukać pod podkładem, ewentualnie na rufie, choć i tam musiałbyś zejść pod główne deski pokładu.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001//Nie że ja coś do Was mam, nie chcę Was też obrazić, ale z całym szacunkiem: Wy tak na serio, do ch*ja karmazyna? 
 Jeśli będziesz odpisywać regularnie i nie będę musiał ponownie odstawić tej postaci na dalszy plan, to w najbliższym poście dam jej jakiś ciekawy post startowy, Rafael. Zgoda?//
- 
- 
- 
- 
- 
 

 
  
  
  
  //
 //