Wioska w Księstwie Ludzi
-
-
-
-
-
Kuba1001
Max:
Niestety, tak się nie stało.
Vader, Bulwa:
Obaj wykonaliście to, co do Was należało, ale z efektem raczej mizernym, gdyż człowieczek zemdlał niemalże od razu, swoje zrobiło i wycieńczenie, i wpływ Magii na umysł, i ogólny balast emocjonalny z całej tej bitwy. Tymczasem nad pobojowiskiem zaczęło wschodzić słońce… -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
bulorwas
Nabrał wody do jakiegoś wiadra i poszedł do swoich prawdziwych towarzyszy, którzy zawsze mu pomagali.Przemył ich rany wodą, posypał i natarł głębsze swoimi ziołami leczniczymi, nastawił skręcone kończyny i podarł koszulę zdjętą z jednego z żołnierzy robiąc z jej pomocą opatrunki. Co on by zrobił bez jego tygrysa Kła i jastrzębia Szpona? Teraz ruszył do tych idiotycznych i wkuwiających kuasiarzy, którzy całą bitwę praktycznie w krzakach przesiedzieli. Na ich rany użył minimalnej ilości ziół, szczędził je jak tylko można i nie zajmował się nimi tak delikatnie jak zwierzętami. Poszukał jakiegoś paleniska czy komina by móc nagrać jakiś miecz by wypalić im głębsze rany.