Księstwo Hobbitów
-
-
-
-
-
Vader0PL
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
W odpowiedzi wyciągnął miecz i jego końcem zaczął kreślić głębokimi liniami mapę, przedstawiającą obóz.
‐Dzisiaj przypada nam nocna warta. Bądźcie więc czujni, gdyż Drowy mogą spróbować się przedostać myśląc, że będziemy zmęczeni i niezbyt czujni. Pokażmy im, że się mylą… ‐ Spojrzał po ich twarzach i hełmach. Widział w nich przyjaciół, najwierniejszych jakich miał. ‐ Osobiście będę na tej warcie, wraz z wami. Nie zamierzam zmieniać tego, jak was traktuję, chociaż już dawno opuściliśmy las. A jutro rano, przed śniadaniem, przedstawię wam mapę pola bitwy, która również została mi zaprezentowana.Ezgi Maura
A więc wyruszyli. Ponownie pomoc Elfki powinna być nieoceniona, gdyż najlepiej się znała w sprawach skradania. -
Kuba1001
‐ Wszyscy będziemy na tej warcie czy możemy się zmieniać? ‐ zapytał jeden z żołnierzy, niezbyt pewny, czy ta warta będzie różnić się czymś od nich, skoro wydawała się o wiele ważniejsza, niż zwykle.
Owszem, to ona szybko przejęła przewodnictwo nad grupą. Jednakże znalezienie granicy nie było niczym trudnym to tam ciągnęły wszystkie lokalne oddziały Drowów, ich bestii i niewolników, schody zaczynały się dopiero teraz, gdy trzeba było się przekraść na drugą stronę.
-
Vader0PL
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
‐Zmęczony strażnik jest nieskuteczny, a na błędy nie możemy sobie pozwolić, więc tak. Będą zmiany. Najczęściej na granicach obozu, gdyż to tam potrzebujemy największej czujności.Ezgi Maura
Rozejrzała się po okolicy, obserwując jakieś charakterystyczne punkty, które zwracały na siebie uwagę. Pojedyncze drzewo, czy coś innego w tym stylu. -
-
Vader0PL
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
Więc porozdzielał ich na różne godziny i obszary, samemu przyjmując wartę w północnej części obozu. Proste rozkazy, kto gdzie stoi, czego pilnuje, z kim się zmienia.Ezgi Maura
Spróbowała ustalić odległość od jednego z większych drzew do najbliższej z samotnych chat. Następnie pochyliła się i przedstawiła swoją propozycję grupce. Odpowiednio cicho, oczywiście.
‐Mogłabym spróbować podpalić tamte drzewo, a następnie uciec do chaty. To powinno odwrócić ich uwagę. -
-
-
-
-
Kuba1001
I wątpliwe, żeby jej nie wykorzystali. A może już to zrobili? Przecież drowscy skrytobójcy zasłużenie mają opinię najlepszych morderców w Elarid, a kto wie, czy jakiś nie skrada się właśnie tuż obok, ze sztyletem w dłoni, gotów poderżnąć Ci gardło?
Szło to dość opornie, a przy okazji dostrzegłaś pieszy patrol tuzina Drowów, który również i Ciebie zauważył, ruszając w Twoją stronę.
-
-
Kuba1001
Szkoda tylko, że inni już takiej ochrony nie mieli.
Uciekając, widziałaś i słyszałaś, jak świszczące bełty przelatują bardzo blisko Ciebie, choć Drowy jak na razie haniebnie pudłowały. Jakiś czas później zauważyłaś, że w ich kierunku również pomknęły pociski, małe strzały i kamienie z proc, dość efektywne na bliskim dystansie, spośród wysokiej trawy. W ten sposób cztery Mroczne Elfy padły martwe lub odniosły rany, a kolejni dwaj zginęli, gdy do akcji włączyła się elficka łuczniczka z Twojego oddziału.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
Jeżeli przeżyją i zarobią na żołdzie, kupi im wszystkim pełną zbroję. Nawet łucznikom. Ale co do patrolu, to próbował się nie rozpraszać i pilnować, by wszystko odbyło się jak najbezpieczniej dla Cesarstwa.Ezgi Maura
Elfy zawsze się wtrącą, zamiast korzystać z zamieszania. No cóż, to rasowe. Jednak szanse zaczęły się wyrównywać, gdyż Drowów zostało raptem sześciu. -
Na Twojej warcie nic się nie zdarzyło, więc po jej zakończeniu przyszedł jeden z żołnierzy, aby Cię zmienić.
Owszem, a Was przybywało, bowiem zauważyłaś w owych wysokich trawach wielu… Hobbitów. Tak, Niziołki chwytające za broń przeciwko Mrocznym Elfom, teraz widziałaś już wszystko i możesz umierać z czystym sumieniem.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
-Jeżeli odczujesz zmęczenie, to mnie obudź.
Sam udał się na spoczynek, nie ważne, jak krótki mógł być.Ezgi Maura
Wolałaby umrzeć jako baronowa, toteż jeżeli zaszła taka potrzeba, to stanęła do walki przeciwko pozostałym Drowom. -
Kilka godzin snu to niewiele, ale dla żołnierza, który niekiedy wiele dób musi wytrzymać w pogotowiu i gotowości, z bronią w rękach, gotów na kolejny atak, swój bądź wroga, było to wystarczająco. Obudziłeś się tuż przed świtem, ponieważ to na wczesny ranek zaplanowano cesarską ofensywę. Jednakże już kilka minut po obudzeniu, które strawiłeś na porannej toalecie i gimnastyce, jak zawsze, przyszedł do Ciebie jeden z żołnierzy, nie z Twojego oddziału, prosząc Cię, abyś znów stawił się u dowódcy.
Żaden Mroczny Elf nie zdołał się do Ciebie zbliżyć, wszyscy polegli w walce z uzbrojonymi w małe maczugi, buławy, krótkie miecze i sztylety Hobbitami, z którymi wypadałoby porozmawiać, w końcu poniekąd uratowali Ci życie i mogliby być wartościowymi sprzymierzeńcami.