‐ A można wiedzieć po co? ‐ spytał podejrzliwie, unosząc prawą brew.
‐ Odpie**ol się, Lussos, jak go Wulfgar zaprosił, to znaczy, że miał powód. ‐ złajał go ten siedzący obok.
Obaj pokiwali głowami, bowiem to tłumaczyło się samo przez siebie, zaś Wulfgar nagle uderzył pięścią w stół, przerywając rozmowy, śmiechy, jedzenie i picie, i skupiając na sobie całą uwagę zebranych.