Dekapolis
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001‐ I raczej nic dobrego z tego nie wyniknie. ‐ mruknął jeden ze stojących obok żołnierzy, a później zaklął siarczyście, gdy szpiegujący Was Nord skrył się pośród gęsto rosnących drzew tundry, skąd najpewniej od razu pogna do swoich… Skończyliście go mniej więcej w tym samym czasie, a po przełknięciu ostatniego kęsa zauważyłeś, że kolejka jest już o wiele, wiele krótsza, bo liczy ledwie trzy osoby. 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Masz jej jeszcze pod dostatkiem, w końcu jedyne wykorzystane przez Ciebie dziś czary były dość słabe, mimo destrukcyjnego efektu, o czym przypominają wciąż stygnące na śniegu nieopodal truchła Yeti. Drollo i Grollo niechętnie zwlekli się z krzeseł, ale przystali na Twoją propozycję i ustawili się w kolejce za Tobą. Gdy ostatni człowiek odszedł, a werbownik krzyknął “Następny!,” nadeszła Twoja kolej. 
 ‐ Imię, nazwisko, wiek, predyspozycje i doświadczenie? ‐ spytał Cię człowiek piastujący stanowisko rekrutera, przyglądając Ci się znad gęsiego pióra i kałamarza pełnego atramentu, za których pomocą zapisywał dane poszczególnych rekrutów na osobnych kartkach papieru.
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001‐ Z tymi oblężeniami to nam się zbytnio nie przydasz, chyba że wiesz też jak je odpierać, bo prędzej to Nordowie zaczną oblegać nas, niż my ich, w końcu nie mają żadnych miast… Reszta przejdzie. Pytanie końcowe: Jakie są Twoje relacje z Nordami? Jak najbardziej. 
 //Przewijać o te kilka dni, aż obóz i port będą gotowe, żebym mógł ruszyć z właściwą fabułą?//
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001‐ Wolę mieć pewność, że w środku bitwy nie zmienisz stron razem z informacjami, które posiadasz, więc odpowiadaj na to pytanie, bo to ono dzieli Cię od akceptacji wniosku, jasne? Godnym podziwu było to, że w ledwie pięć dni zdołaliście zrobić tak wiele: W pełni sprawny port, przy którym mogły cumować nawet małe i średnie jednostki handlowe, wyposażony w żurawie towarowe, magazyny, siedzibę władz portowych, liczne doki i tym podobne, a także obozowisko otoczone palisadą, fosą, wałem ziemnym, ostrokołem i wilczymi dołami pełnymi kolców… Cóż, wiele wskazuje na to, że możecie ruszać na pomoc Dekapolis, ale najwidoczniej zostaliście uprzedzeni przez Nordów, gdy podczas spożywania śniadania zagrały ich rogi bojowe i kotły, a w obozie ogłoszono alarm i przygotowanie do bitwy. 
- 
 Vader0PL Vader0PLFolgar Hunderias 
 ‐Jestem najemnikiem, robię dla was tak długo, jak mi płacicie. A Nordy nie noszą przy sobie sakiewek ze złotem, prawda?Perun Ward 
 Ruszył, by pochwycić swoją laskę maga i poprawić kapelusz. Udał się do reszty magów.
 ‐Drogie państwo, w dzisiejszym jadłospisie oferujemy przypalonego Norda.
- 
 Kuba1001 Kuba1001‐ Przyjęty. ‐ powiedział strażnik, stukając pieczątką w jakiś papierek, który Ci podał. ‐ Zgłoś się z tym do ratusza. Następny! Kilku zaśmiało się nerwowo, pozostali zachowali powagę, w końcu bitwa z Nordami to nie przelewki… Zresztą, już sypią się ku Waszemu obozowi strzały, a kusznicy, łucznicy i machiny ze środka odpowiadają, oczywiście na ślepo, tak jak nordyjscy łucznicy. 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Vader: 
 Udało Ci się zniszczyć część, acz nie wszystkie, choć wywołały one małe szkody w Waszych szeregach, ciekawiej zrobiło się dopiero teraz, gdy zauważyłeś trzy razy tyle pocisków lecących w Waszą stronę, a do tego podpalonych.Drollo i Grollo szybko ustawili się w kolejce i równie szybko ją opuścili, rzecz jasna z podobnymi świstkami w dłoniach. Chwilę później werbownik wręczył karczmarzowi nieco złota, a ten zaczął sprzątać po jego wizycie, zaś sam opuścił lokal wraz ze swymi podwładnymi. 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Poważnie nadszarpnąłeś swoje zasoby magiczne, jednakże prawie każda strzała została zlikwidowana, a te które, zdołały uniknąć tego losu, wbiły się nieszkodliwie w namioty czy ziemię albo odbiły od tarcz. 
 Zarówno Wam, jak i łucznikom oraz kusznikom kazano ustawić się za piechotą i czekać, aż ta po wyjściu z obozu zajmie wystarczająco dużo terenu, abyście mogli również go opuścić i zacząć prawdziwą symfonię zniszczenia.Byli nieco niepocieszeni, chcieli pewnie opić ten sukces, iść do ratusza i opić kolejny sukces, ale gdy uznali, że jeśli opiją go później dwukrotnie to wyjdzie na to samo żwawo ruszyli do ratusza, gdzie też kazał się Wam wszystkim udać werbownik. 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Żadnemu, więc spokojnie trafiliście do ratusza, gdzie wyjątkowo strażnicy wpuszczali każdego z kwitkiem, a więc i Was. Zastałeś tam kilka drzwi przyozdobionych różnymi wizerunkami, z czego jeden przypominał ten, który Ty, Drollo i Grollo macie na papierze od werbownika. Uzupełniłeś ją na tyle, na ile mogłeś w tak krótkim czasie, ponieważ ciężko opancerzona piechota wraz z lżej odzianymi żołnierzami z wielkimi tarczami dość szybko zabezpieczyła wystarczająco wiele terenu dla łuczników, kuszników i Magów, z czego ci pierwsi już zaczynają strzelać do nadbiegających z tundry Nordów, tudzież tych w niej skrytych, którzy strzelają z łuków. 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001//Jaka kula?// Zastałeś w środku mały pokój, na który składał się przyjemnie grzejący kominek, spore okna, skóry i futra na podłodze oraz biurko i dwa fotele po jego przeciwnych stronach. Jeden pozostawał wolny, na drugim zasiadał Krasnolud w prostym odzieniu, o niebieskich oczach i rudej brodzie, acz obok jego siedziska spoczywała kolczuga, rogaty hełm i pełna zbroja, a także dwuręczny topór, tarcza i młot bojowy. 
 ‐ Witajcie! ‐ zakrzyknął, wstając ze swego miejsca, podchodząc i ściskając każdemu dłoń. ‐ Jestem Nundr z Klanu Pieniącego się Kufla, a jeśli wszystko dobrze pójdzie, niedługo również Wasz przełożony. ‐ dodał, przedstawiając się. Teraz chyba była Wasza kolej na powiedzenie czegokolwiek.
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Pozostali również się przedstawili, a później wręczyli Krasnoludowi papiery, które odebrał również od Ciebie i wrócił na miejsce. 
 ‐ Jak wiecie, Dekapolis mierzy się obecnie z zagrożeniem ze strony Nordów, jak na razie wygrywając pierwszą bitwę i odnosząc remis w drugiej. Jednocześnie wojna trwa, mniejsze i większe potyczki pustoszą okolice, a więc panuje stałe zapotrzebowanie na najemników i nie tylko. Mój klan do tej pory zaopatrywał obie strony konfliktu, ale ostatecznie wzięliśmy stronę Dziesięciu Miast. Jako iż większość naszych żołnierzy zginęła lub musi bronić naszych ziem i dóbr, wpadłem na pomysł stworzenia jednostki pod moim dowództwem złożonej tylko i wyłącznie z Krasnoludów… Zgadzacie się czy może chcecie dołączyć do jakiejś innej formacji?//KKK.// 
 Żadnych ubytków, aż szkoda zostawić ją przez resztę bitwy w takim stanie…
 
