Miasto Rark'Kark
-
- Osiemnaście złota. - odrzekł po krótkim przeliczeniu całości. - I poczekacie z pół godziny.
-
Sącząc powoli piwo, jakoś wytrwaliście te pół godziny, gdy karczmarz przyniósł Wam dwa talerze pełne parujących grzybów, sosu, mięsa i warzyw. Dla kogoś, kto tak długo żywił się sucharami i suszonym mięsem było to niemalże danie ze stołu samego Imperatora Thaurissana.
-
Choć było gorące i przy przełykaniu piekło jak diabli, to żaden z Was się tym nie przejmował i po kilku minutach na talerzach zostały jedynie resztki sosu, którego nie mogliście zjeść w żaden sposób, który nie zakładał ubrudzenia nim swoich bród.
-
Coś tam zostało, pochłanianie tak wielkiej ilości ciepłego pokarmu bez popicia go zimnym browcem byłoby samobójstwem.
-
- Zabawne. - parsknął Krasnolud i dopił piwo, a potem udał się wprost do swojego pokoju na spoczynek, chyba miał już dość wrażeń, walki i spania na gołej skale.
-
Mogłeś oczekiwać, że skoro było tu tak mało pokoi, to będą przynajmniej dobrze wyposażone. Niestety, ale guzik prawda: Miałeś jedynie kilka prostych mebli i łóżko,wyłożone skórami, futrami i pierzem, ale teraz nie potrzebowałeś nic więcej.
-
Spałeś kilka, może nawet kilkanaście godzin, nie byłoby w tym przecież nic dziwnego, wygodne łóżko i brak zagrożenia, że coś Cię zeżre, gdy przewrócisz się na drugi bok, zrobiły swoje, bo wstałeś wypoczęty. Ale pewnie spałbyś dalej, gdyby nie odgłosy głośnego rabanu z dołu.
-
Zastałeś tam to, czego mogłeś się spodziewać, czyli bójkę, a w jej środku Twojego kompana, dość mocno zmaltretowanego, ale wyraźnie podchmielonego i radosnego, gdy mógł rozdawać kolejne ciosy otaczającym go Szarakom, którzy rzucili się nań z jakiegoś powodu. Tudzież on rzucił się na nich.
-
Udało Ci się, teraz chociaż obaj byliście otoczeni i mogliście razem zbierać lub spuszczać łomot, jak prawdziwi przyjaciele.
-
Wyszliście z pojedynku obronną ręką, bo tamci byli o wiele bardziej nawaleni od Was, więc po jakimś czasie się z nimi uporaliście, ale Twój kompan opłacił to stratą dwóch zębów, Ty zaś - złamanym nosem.