Miasto Imperawes
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Twoja eskapada skończyła się, nim na dobre ją rozkręciłeś, gdyż pocałowana Zefirka co prawda oddała pocałunek, ale później zdzieliła Cię soczyście w twarz, poczułeś także cieknącą po policzku krew, zapewne dzieło jej paznokci. Nim zdążyłeś zareagować, potężna fala powietrza pognała Tobą do tyłu i skończyło gwałtowny lot równie gwałtownym uderzeniem w ścianę. A że ta z drewna nie była, to zabolało.
-
bulorwas
‐Dobra Zefirska suka. Zapłacisz za błędy swych braci.
Zaczął wytwarzać z pomocą magii dym w okół pomieszczenia. Zaczął przyzywać wszelkie zwierzęta z okolicy przy pomocy magii dziczy, nawet szczury. Wykonał przewrót w bok, starł krew z policzka i wywrocil jeden stolik by zasłonić nogi przed wiatrem. Wyjął miecz i i szykując się do bloku zaczął biegać tak by Zefirka nie miała go jak trafić.
‐Znasz już mój sekret prawda?
Powiedział prowadząc dźwięk przez dym tak by nie wiedziała skąd nadszedł.