‐Rano dopiero zarobię, trudno.
Zawija wszystko w swoją pelerynę, zamienia się w tygrysa, bierze pelerynę do pyska, wchodzi na dach jak kot, zamienia się w człowieka i kładzie spać na dachu jak żul.
Trafiłeś w miejsce pełne różnych straganów, targów i kramów z najróżniejszymi towarami. Między nimi kręcili się ludzie, kupcy usiłujący sprzedać im swoje towary oraz kieszonkowców liczących dobrać się do sakiewek tych ostatnich.
Jadąc tak trafiłeś pod bramę. Stali tam trzej strażnicy; jeden z mieczem i dwóch z włóczniami.
‐ Imię, nazwisko, miejsce pochodzenia i cel przybycia do miasta. ‐ wyliczył ten z mieczem.
‐Nazywam się Nazywam się Abuyin ibn Djadir ibn Omar Kalid ben Hadji al Sharidi. Jestem mędrcem i wróżbitą, astrologiem i znawcą tytoniu. Przyjechałem z Hammer w ramach interesów w tym mieście.
Strażnik chyba miał zamiar zapisać sobie Twoje dane, ale po kilku próbach zrezygnował i powiedział tylko:
‐ Witamy w Linest. ‐ po czym odsunął się, abyś mógł swobodnie przejechać przez bramę do miasta.