Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Linest

Miasto Linest

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.3k Posty 7 Uczestników 21.2k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • ReichtangleR Niedostępny
    ReichtangleR Niedostępny
    Reichtangle
    napisał ostatnio edytowany przez
    #2187

    Widok pobratymcy w tak odległym miejscu na pewno był czymś miłym. Chętnie porozmawiałaby z nim i dowiedziała się co tutaj robi, ale tak takie nagłe zaczepienie nieznajomego i wypytywanie go, mogłoby by być przez niego źle odebrane. Pozostała więc na swoim miejscu, na razie ukradkiem zerkając na niego.

    "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
    Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2188

      W lokalu nie było teraz tłumów, więc pomimo tego, że mężczyzna usiadł dość daleko od Ciebie, mogłaś mu się swobodnie przyglądać, na co ten zdawał się nie zwracać uwagi. Nord dysponował ciekawym orężem, bo dwuręcznym mieczem ze złoconą rękojeścią, w którą oprawiony był dodatkowo diament. Miał też dziwny naszyjnik, składający się z zawieszonych na rzemyku kamyczków z namalowanymi czy wyrytymi nań symbolami, ciężko było Ci powiedzieć o tym coś więcej z tej odległości. Jak na typowego Norda przystało, był bardzo dobrze zbudowany, co było widać choćby dzięki temu, że miał na sobie skórzany kaftan bez rękawów. Mogłaś mu się przyglądać dalej, ale akurat zauważyłaś, że Twoi kompani załatwili swoje sprawy i od razu skierowali się do swojego stolika.
      //Ogółem to grafika przedstawia tę postać, ale nie paraduje na co dzień z gołą klatą, poza tym wszystko się zgadza.//

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • ReichtangleR Niedostępny
        ReichtangleR Niedostępny
        Reichtangle
        napisał ostatnio edytowany przez Reichtangle
        #2189

        Pomachała im na powitanie.
        - Dobrze że jesteście. Jak wam minął spacer? Zobaczyliście coś ciekawego.

        "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
        Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #2190

          - Gdy byłem młodszy ojciec wiele opowiadał mi o Ruhn. Mówił, że to najwspanialsze miasto Verden, a może i całego Elarid… Teraz to tylko gruzy. - odparł ponuro Gaviriel. - Liczyłem, że to miasto będzie miało w sobie nieco jego dawnej chwały. I pomyliłem się.
          - Panicz chce przez to powiedzieć, że nie zobaczyliśmy nic ani nikogo zadziwiająco ciekawego lub niespotykanego. - dodał Auriuss.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • ReichtangleR Niedostępny
            ReichtangleR Niedostępny
            Reichtangle
            napisał ostatnio edytowany przez
            #2191

            - Przykro mi, że się zawiodłeś. Dla mnie z kolei każde tutejsze miast robi wrażenie. Słuchaj mnie tutaj nic nie trzyma, jeśli to miejsce cie dołuje, w każdej chwili możemy wyruszyć w drogę. Ponoć od dawna chciałeś zobaczyć Hammer?

            "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
            Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #2192

              - A byłoby tam coś ciekawego? - zapytał, choć doskonale wiedziałaś, że miał na myśli zlecenia, bo ze słyszenia i opowieści innych doskonale znał to miejsce, ponoć marzeniem każdego szlacheckiego syna z kontynentu (przeważnie najmłodszego, który nie miał wielkich szans na dziedziczenie majątku) było dołączenie do tej frakcji.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • VaderV Niedostępny
                VaderV Niedostępny
                Vader ŻBŻP
                napisał ostatnio edytowany przez
                #2193

                Keter “Magister” Escepek
                Jak na razie ją odłożył, nie mógł sobie pozwolić nawet na taki wydatek. Poszukiwał jednak dalej perełek w tym wszystkim, a nóż widelec trafi coś ciekawego, co umknęło skąpemu oku właściciela.

                Amnesia Kelobi
                - Brzmi jak plan - stwierdziła, po czym udała się z przyjaciółką do karczmy.

                Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                V.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • ReichtangleR Niedostępny
                  ReichtangleR Niedostępny
                  Reichtangle
                  napisał ostatnio edytowany przez Reichtangle
                  #2194
                  • Oh na pewno. W takim miejscu nie sposób się nudzić. - uśmiechnęła się niewinnie, ale zaraz spoważniała. - Jeśli chodzi ci o to czy, znajdziemy tam zlecenia do wykonania, to obawiam się, że jest to ostatnie miejsce do tego celu. Słyszałam, że miasto i okolice oczyszczone jest ze wszelkiego plugastwa, a niemal wszystkim zajmują się władze miejskie. No ale hej - to dobrze, że są na tym świecie ostoje bezpieczeństwa, prawda? - Uśmiechnęła się i uniosła ręce w obronnym geście - Wiem, wiem co zaraz powiesz. Mówiłeś mi to wiele razy. Masz dosyć siedzenia w miejscu i chcesz wreszcie wziąć udział w prawdziwej walce. - Westchnęła. - Obiecałam ci to, więc może zróbmy tak: sprawdzimy czy znajdzie się dla nas coś tutaj, jeśli to możliwe zarobimy trochę grosza i w spokoju ruszymy do Hammer. Co ty na to? Hmm?

                  "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                  Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #2195

                    Vader:
                    Niestety, albo znał się na rzeczy, albo po prostu kazał za wszystko słono płacić, bo nie znalazłeś nic, co byłoby jednocześnie interesujące i wycenione nisko przez nieznajomość towaru.

                    Odkąd Linest się rozrosło, przybyło tu zabudowy, choćby właśnie karczm. Wy trafiłyście do jednej z tych nowszych, wciąż raczej pustej, poza karczmarzem, kilkoma lokalnymi pijaczkami i podróżnikami, czyli tymi, którzy nie musieli teraz ciężko pracować.
                    Reich:
                    Nie było to rozwiązanie jego marzeń, ale nie miał też szerszych alternatyw, więc chwilę udawał, że się zastanawia, choć nie miał tak naprawdę wyboru, i skinął w końcu głową. Gdy szlachcic się zgodził, jego opiekun również przystał na tę propozycję.

                    VaderV 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • ReichtangleR Niedostępny
                      ReichtangleR Niedostępny
                      Reichtangle
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #2196

                      - Możemy spróbować od razu. Chodźmy do posterunku straży, zapytać czy mają jakieś problemy w mieście lub poza nim.

                      "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                      Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #2197

                        Pokiwali głowami i od razu udali się do wyjścia. Wychodząc, zauważyłaś, że tamten Nord wodził za Tobą wzrokiem, ale nie odezwał się, nie skinął głową, nie zrobił nic, więc wyszliście na zewnątrz w komplecie. Baraki straży znaleźliście szybko, bo były w pobliżu bramy i przylegały do murów, a na dodatek trwać musiał obecnie trening rekrutów, bo już po kilku krokach z dala od karczmy usłyszeliście wykrzykiwane głośno komendy i bluzgi, z czego nawet Ty nie znałaś około połowy.
                        - Czego? - burknął strażnik, pełniący funkcję wartownika przed wejściem do baraków.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • ReichtangleR Niedostępny
                          ReichtangleR Niedostępny
                          Reichtangle
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #2198

                          Niezrażona jego dość opryskliwą reakcją zaczęła:
                          - Oh, witaj. Cóż, widzisz zajmuję…ekhehm… - Szybko się poprawiła - zajmujemy się wykonywaniem różnorakich zleceń. Ochrona kogoś, rozwiązanie problemu z bandytami, upolowanie bestii i tak dalej. Zastanawiałam się czy do potrzebujecie w czymś pomocy? Może skierowano do was zlecenie, na które nie możecie poświęcić czasu i środków, a którym my moglibyśmy się zająć?

                          "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                          Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #2199

                            - Nie wydaje mi się, ale dowódca powinien wiedzieć coś więcej. - odparł, nieco spuszczając z tonu. - Znajdziecie go na głównym placu. Rozpoznacie go bez trudu, niewielu mamy strażników, którzy są już osiwiali.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • ReichtangleR Niedostępny
                              ReichtangleR Niedostępny
                              Reichtangle
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #2200

                              - Dziękuję - uśmiechnęła się i kiwnęła mu głową. Zwróciła się do swoich towarzyszy - Chodźmy. - skierowała się na wspomniany plac, szukając wzrokiem siwego mężczyzny który wyglądał na takiego, który tu dowodzi.

                              "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                              Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #2201

                                Odnalazłaś go naprawdę szybko, bo strażnik nie kłamał, w zasięgu wzroku żadnych innych siwowłosych strażników miejskich nie było. Poza tym dosłownie wszyscy byli zajęci swoimi sprawami, ćwicząc, trenując, zajmując się jakimiś pracami w obrębie koszar i tak dalej, a on zwyczajnie stał oparty o mur, pykał fajkę i patrzył spokojnie na to wszystko.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • ReichtangleR Niedostępny
                                  ReichtangleR Niedostępny
                                  Reichtangle
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #2202

                                  Podeszła do niego i powiedziała.
                                  - Dzień dobry, to na pewno pan jest tu dowódcą, o którym mówił strażnik? Chciałam zapytać, czy nie macie może zleceń, którymi ja i moi towarzysze moglibyśmy się zająć? Wiem, że służby porządkowe działają w tym mieście nadzwyczaj sprawnie i właściwie wszystkim zajmują się same, ale może przyszło z okolicy jakiś zgłoszenie, na które aktualnie nie macie czasu lub ludzi?

                                  "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                  Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #2203

                                    - To zależy jak dobrzy jesteście. - odparł, taksując całą czwórkę wzrokiem. - Nie przepadam za posyłaniem ludzi na śmierć, nawet jeśli mi oficjalnie nie podlegają.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • ReichtangleR Niedostępny
                                      ReichtangleR Niedostępny
                                      Reichtangle
                                      napisał ostatnio edytowany przez Reichtangle
                                      #2204

                                      //Czwórkę?//
                                      Oparła ręce na biodrach.
                                      - Cóż, gdybyśmy nie sądzili że damy radę, to byśmy nie przychodzili, prawda? Ale… - spojrzała ukradkiem na Gavriela, nie chciała wystawiać go na zbyt wielkie ryzyko - …każdy może czasem się przecenić. Może pan powiedzieć, o co dokładnie chodzi? Wtedy będziemy wiedzieć, czy jesteśmy w stanie wykonać to zlecenie.

                                      "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                      Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #2205

                                        //Trójkę, wiem. Mój błąd, czasem się zdarza.//
                                        Podrapał się po głowie i zamyślił na dłuższą chwilę.
                                        - Nawet jeśli powtórzycie komuś to, co wam zaraz powiem, to pewnie będzie to jakiś inny najemnik, więc nie stracę. A jeśli będzie to ktoś inny i poniesie wieści o tym dalej, to nikogo one nie zdziwią. Dobrze więc. Niedaleko stąd jest stary fort, w którym przytulne gniazdo uwili sobie bandyci. Od dawna jednak nie napadli na nikogo, żadnych podróżnych, wiosek, wozów czy karawan. Siedzą cicho i niby nie powinno mi to przeszkadzać, tak jak twierdzą władze miasta. Dlatego nie posłałem tam żadnego ze swoich ludzi. Ale najemnicy to co innego, zwłaszcza, że mogę wam niemało zapłacić, bo specjalnie na opłacenie takich misji dostaję co jakiś czas pieniądze z ratusza, a że ostatnio radzimy sobie dobrze i bez najemników, to sporo się tego nazbierało.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • ReichtangleR Niedostępny
                                          ReichtangleR Niedostępny
                                          Reichtangle
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #2206

                                          - Jesteście pewni, że to bandyci? Zaatakowali kogoś wcześniej? Powiedziałeś, że praktycznie nikomu nie przeszkadzają, więc może to po prostu włóczędzy? Chcę mieć pewność, nie lubię zabijać i uciekam się do tego tylko jeśli ktoś rzeczywiście na to zasłużył. Bo o to wam chodzi, prawda? Mamy wybić wszystkich tych bandytów?

                                          "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                          Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy