Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Linest

Miasto Linest

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.3k Posty 7 Uczestników 21.2k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #2234

    Reich:
    Pokiwał głową.
    - To jeden ze scenariuszy, moim zdaniem najgorszy. Tak czy siak, powinniśmy mieć się teraz na baczności.
    Vader:
    Niezbyt ciekawa, głównie lasy, pola i małe wioski. Jedyną swego rodzaju atrakcją mogły być ruiny pobliskiego Ruhn, dawnej stolicy Cesarstwa, ale zapuszczanie się tam może być kiepskim pomysłem. Po tym jak Armia Światła oczyściła to miejsce jako pierwsze w swej krucjacie, która zawiodła ją aż pod mury Heresh, było względnie bezpieczne, ale pewnie miejscowi uraczyliby cię niejedną opowieścią o bandytach, niedobitkach Armii Paktu, potępionych duszach wymordowanych mieszkańców miasta i tak dalej.

    Pokiwała głową i od razu się tym zajęła.
    - W czym mogę służyć? - zapytał karczmarz, przysadzisty mężczyzna po czterdziestce, ze sporą blizną ciągnącą się przez prawie całe czoło i nad prawym okiem, gdy tylko podeszłaś do kontuaru.

    VaderV 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • ReichtangleR Niedostępny
      ReichtangleR Niedostępny
      Reichtangle
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2235

      - To rodzi niebezpieczeństwo, że w razi konieczności mogą wziąć mieszkańców jako zakładników. No chyba że ci mają z nim bardziej przyjazne stosunki, niż by się wydawało. Ale ten trop to za mało, musimy przyjrzeć się temu bliżej. Ruszajmy. Tylko lepiej patrzmy uważniej na okolice. - Podeszła do swojego konia i zaczeła jechać wraz z nimi do wioski

      "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
      Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #2236

        Podróż nie trwała długo, choć po zejściu z głównego, cesarskiego, traktu, łączącego Linest z wieloma innymi miastami w kraju, na lokalny szlak musieliście zwolnić, nocna ulewa zmieniła drogę w błotniste bajoro, choć zdołaliście w końcu dotrzeć do celu. Tak jak mówił strażnik, trafiliście na pierwszą z dwóch osad, leżącą między polami, lasem i małym strumykiem z przerzuconym przez niego drewnianym mostkiem. Pewnie było to typowe sioło, ale ciężko póki co powiedzieć, musicie wejść do środka, aby to ocenić, z zewnątrz widzicie jedynie bramę, palisadę i kilka wież strażniczych oraz kręcących się tam chłopskich wartowników, uzbrojonych we włócznie, oszczepy, łuki czy siekiery.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • ReichtangleR Niedostępny
          ReichtangleR Niedostępny
          Reichtangle
          napisał ostatnio edytowany przez
          #2237

          - Chyba nie ma co się podkradać do tej wioski prawda? Przynajmniej nie teraz. Spróbujemy wjechać prosto jak do siebie, jeśli będą pytać powiemy na początek że chcemy napoić konie przy studni.- Spięła konie i podjechała naprzód

          "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
          Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #2238

            Mieliście podawać się za wędrowców i poszukiwaczy przygód, więc powinno pójść sprawnie, o ile nie będą zbyt podejrzliwi. Pod bramą wartę pełniło dwóch strażników, od razu osłonili się tarczami i wycelowali w was groty włóczni, gotowi do walki, choć nie daliście im żadnego pretekstu.
            - Kim jesteście i czego tu szukacie? - zapytał jeden z nich.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • ReichtangleR Niedostępny
              ReichtangleR Niedostępny
              Reichtangle
              napisał ostatnio edytowany przez
              #2239

              - Hej, hej hej! Spokojnie. - powiedziała wstrzymując konia i unosząc ręce aby pokazać że nie stanowi zagrożenia. - Chcieliśmy tylko zatrzymać się na chwilę i napoić konie. Przejeżdżaliśmy i wasza wioski, była najbliżej. Mam nadzieję, że nie jest to żaden kłopot, jeśli skorzystamy z tutejszego ujęcia wody? - zapytała niewinnie

              "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
              Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #2240

                - Nie lubimy obcych. - burknął strażnik, zerkając na swojego towarzysza, który po chwili namysłu skinął mu głową. - Ale jeśli to tylko na chwilę, to możemy was wpuścić… Jeśli dowiemy się, kim jesteście.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • ReichtangleR Niedostępny
                  ReichtangleR Niedostępny
                  Reichtangle
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #2241

                  Ich imiona i tak pewnie nic nie powiedzą wieśniakowi, więc nie miała powodu go w tym wypadku okłamywać.
                  - To Gavriel z rodu Da’ lore i jego opiekun Auriuss. Oraz ja, Elka Sighritt. Jak już mówiłam, po prostu przejeżdżaliśmy obok.

                  "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                  Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #2242

                    - Szlachcic? - zapytał podejrzliwie, patrząc na młodzieńca. Ach, typowe antagonizmy między ludźmi niższych i wyższych stanów, niemal tęsknisz w takich chwilach za swoją ojczyzną, gdzie poza wodzem, jego rodziną, najbliższą świtą i szamanami, znającymi Magię lub nie, wszyscy byli równi.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • ReichtangleR Niedostępny
                      ReichtangleR Niedostępny
                      Reichtangle
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #2243

                      - Taak, szlachcic. To chyba nie nic złego prawda? To kto skąd pochodzi nie decyduje o człowiek, ale jego czyny. A zapewniam, że Gavriel to doby człowiek.

                      "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                      Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #2244

                        Mruknął coś pod nosem i chwilę jeszcze staliście tak przed bramą, aż w końcu strażnik kiwnął głową i ta otworzyła się i możecie już wjechać do środka.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • ReichtangleR Niedostępny
                          ReichtangleR Niedostępny
                          Reichtangle
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #2245

                          Wjechała do środka. Będąc wewnątrz rozpoczęła obserwację okolicy. Jak wyglądała wioska, czy nosiła jakieś ślady ataku. Przyjrzała się też mieszkańcom i ich zachowaniu. Czy coś zdradzało że mogą być szantażowani albo być w wojowniczych nastrojach. Byli wystraszeni, zaniepokojeni, źli, przygnębieni?

                          "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                          Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #2246

                            Żyjąc na dnie drabiny społecznej, pracując całe dnie, od świtu do zmierzchu, aby z trudem wyżywić siebie, swoje rodziny, często ledwo wiążąc koniec z końcem, mając tylko kilka okazji w całym roku do prawdziwego odpoczynku i zabawy zdecydowanie nie tryskali wokół optymizmem, nie uśmiechali się i nie śpiewali wesołych piosenek. Na pierwszy rzut oka wyglądali jak typowi chłopi, zajęci swoim życiem, swoimi sprawami, których nie obchodziły interesy innych czy wielka polityka. Musiałabyś spędzić tu więcej czasu, aby przyjrzeć im się lepiej i dokładniej, może jakoś wypytać. Wioska zaś była średnich rozmiarów, typowa dla tych stron. Budynki drewniane, kryte strzechą, to głównie chłopskie chaty, ale też obory, kilka stajni, chlewy, kurniki, nie brakowało szop na narzędzia, przydomowych ogródków i większych budynków gospodarskich pełniących funkcje magazynów. Gdzieś dalej była też pewnie kwatera sołtysa. Poza tym do drewnianych murów przylegało kilka ogrodzonych budynków, które musiały być kwaterami lokalnych milicjantów, a dokładnie naprzeciwko bramy tkwiła niewielka karczma, bardziej na potrzeby miejscowych niż podróżnych. Wracając do mieszkańców, nie widziałaś ich też wielu, większość mężczyzn pracowała pewnie w polu lub gdzie indziej, w wiosce zostali sami milicjanci, chorzy, starcy, dzieci i kobiety, choć i część z nich zapewne miała jakieś zajęcia poza palisadą.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • ReichtangleR Niedostępny
                              ReichtangleR Niedostępny
                              Reichtangle
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #2247

                              Dowódca straży wspominał o milicjantach, który dawno powinni wrócić do miasta, ale nie zrobili tego. Dlatego przyjrzała się szczególnie im, czy nie zachowują cię…cóż…dziwnie. W międzyczasie zsiadła z konia i zaczęła prowadzić go do wioskowej studni.

                              "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                              Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #2248

                                Pozostali zrobili podobnie, aby nie budzić większych podejrzeń. Jeśli chodzi o milicjantów, to nie było ich wielu, poza tymi, których spotkałaś przed bramą, w pobliżu koszar dwóch ćwiczyło się w strzelaniu z łuku do tarcz, a z kwater dochodziły dźwięki jakiejś rozmowy, więc i tam było tylko kilku. Inni mogli być w karczmie lub na polu, na wsi wszystkie ręce zdolne do pracy się liczą, więc możliwe, że lokalni milicjanci, odkąd okolica stała się tak spokojna, pracują na dwie zmiany, gdzie jedni pełnią służbę, a pozostali pracują w polu, a później zamieniają się miejscami.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • ReichtangleR Niedostępny
                                  ReichtangleR Niedostępny
                                  Reichtangle
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #2249

                                  Jeśli nie wypatrzy nic konkretnego, niedługo skończy jej się pretekst do pozostania w tym miejscu, o ile czegoś nie wymyśli. Jeśli miała taką możliwość to przywołała do siebie jedno z kręcących się w okolicy dzieci. Od nich najłatwiej będzie coś wyciągnąć, jako że są jeszcze nieporadne i naiwne, więc nie będą miały powodów by zatajać jakieś fakty. Raczej.

                                  "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                  Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #2250

                                    Był to dobry pomysł i raczej dzieci same z siebie mogłyby podejść i porozmawiać, nawet nie próbowały ukryć zaskoczenia. Gorzej, że ich rodzice byli bardziej nieufni względem obcych i dlatego żadne do was nie podeszło.
                                    - Nie sądzisz, że to dobry moment, aby udać się do karczmy? - zagadnął cię cicho Auriuss.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • ReichtangleR Niedostępny
                                      ReichtangleR Niedostępny
                                      Reichtangle
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #2251

                                      - Emm…nie wiem. Dlaczego miałby? - spytała speszona, że nie zrozumiała od razu.

                                      "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                      Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #2252

                                        - Bo jesteśmy strudzonymi wędrowcami i chcemy chwilę odpocząć. - odparł i dodał ciszej: - I jeśli mamy się czegoś dowiedzieć, to chyba już tylko tam.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • ReichtangleR Niedostępny
                                          ReichtangleR Niedostępny
                                          Reichtangle
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #2253

                                          - Oh tak racjaaa - powiedziała porozumiewawczo. - Chętnie napije się czegoś, a karczmarz chyba nie będzie miał nic przeciwko kolejnej okazji do zarobku. Chodźmy. - Weszła do karczmy, zamówiła piwo i oczekując na zamówienie rozejrzała się po tym pomieszczeniu.

                                          "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                          Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy