Hejter:
Miałeś szczęście, bo udało Ci się go złapać tuż przed wyjściem, akurat, gdy wykłócał się o coś ze strażnikiem.
Zero:
Karczmarz wzruszył ramionami i zapytał:
‐ Wszystko? Jak tak, to dziesięć złota.
Zero:
Po chwili otrzymałeś soczysty kawał smażonej wołowiny, zgodnie z życzeniem.
Hejter:
Mag stanął nad Tobą i mruczał jakieś zaklęcie. Po chwili z jego palców wyleciała mlecznobiała mgła, a gdy dotarła do Ciebie, przestałeś czuć ból.