Wioska plemienia "Texcoco"
-
- Mój pan… - zaczął sołtys, ale po chwili rzucił na ciebie okiem i odchrząknął. - Mój poprzedni pan wam tego nie daruje. Za kilka dni przyjadą tu jego żołnierze i poborca podatków i jeśli oni nie doniosą mu o tym, co się tu stało, to ich zniknięcie zmusi go do wysłania tu większych sił. To straszny skąpiec, ale jego oddziały to nie tylko chłopska milicja, włócznicy i łucznicy, jak tutaj, ale też przeszkoleni wojownicy z lepszym ekwipunkiem. A jego syn ma pod sobą cały hufiec ciężkozbrojnej jazdy, która może roznieść twoją armię w pył… Tak czy siak, życzę powodzenia. Ja nie mam zamiaru mieszać się do tej wojny, nawet nie mogę użyczyć ci wsparcia wojowników, którzy bronili mojej osady, bo zostali przed kilkoma chwilami wyrżnięci do nogi.