Zamek Hrabiego Geralta

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Masz kwadrans.

[Kubeł1001]

korobov

Za najszybciej jak umie, pakuje wszystko wartościowego, wyprowadza konia na szczęście osiodłanego i w zbroi i pędi, jakby go ki wiatr gonił.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tyle, że orkowie nie dali Ci odjechać…

[Kubeł1001]

korobov

‐Była umowa czy nie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nasz pan chce zamienić z Tobą kilka słów zanim odjedziesz.

[Kubeł1001]

korobov

‐Dobrze.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Tam. ‐ wskazał na spory namiot z namalowanymi czaszkami.

[Kubeł1001]

korobov

‐Dobrze‐ poszedł ledwo z obawami, wszedł do środka i ukłonił się mając hełm pod pachą‐ Tak?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ork, który był dowódcą całej tej armii stał nad stołem i uważnie studiował mapę najbliższej okolicy.

[Kubeł1001]

korobov

‐Chciał się pan ze mną widzieć?‐zapytał i ukradkiem spoglądał na mapę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Oderwał się od studiowania mapy i powiedział:
‐ Tak, chciałem. Powiedz… Jak dobrze znasz te okolice?

[Kubeł1001]

korobov

Pokazał kilka miejsc na mapie.
‐Na północy są wężowe rozpadliny. Pełno w nich jadowitych węży. Na wschodzie są nieprzebyte bagna. Kilku moivh przyjaciół wsiąkło. Na południe jest jezioro łez. Na zachodzie jest pradawna puszcza. Ja się tutaj wychowałem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Proponuje Ci rolę mojego przewodnika i tłumacza.

[Kubeł1001]

korobov

‐Istnieje kilka szlaków, o których tylko ja wiem…‐zaczął drapać się po brodzie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Przyjmujesz posadę?

[Kubeł1001]

korobov

‐Pod warunkiem, że zachowam herb, godności oraz mnie nie zabijecie, kiedy przestanę wam być potrzebny.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Oczywiście. Ale musisz wiedzieć, że jeśli przejawisz choć najmniejszą oznakę zdrady to każę zabić Cię bardzo powoli i boleśnie.

[Kubeł1001]

korobov

‐To co chccesz wiedzieć?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Najszybszą i najbezpieczniejszą drogę do Złotych Włości.

[Kubeł1001]

korobov

//Derrr… Moja postać wie, o co chodzi?