Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Hammer

Miasto Hammer

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.7k Posty 7 Uczestników 18.7k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • ? Niedostępny
    ? Niedostępny
    Dawny użytkownik
    napisał ostatnio edytowany przez
    #2657

    -- Och tak… Tak też można zrobić – powiedział Centaur i ruszył za Elfką.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • VaderV Niedostępny
      VaderV Niedostępny
      Vader ŻBŻP
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2658

      Jonathan Waasi
      Postanowił położyć jak najwięcej na jedną kartę i jak gdyby nigdy nic, ruszył w kierunku drzwi, a kiedy zbliżył się wystarczająco do zbrojnych, rozejrzał się.
      -- Chłopaka jeszcze nie ma? – zapytał, kierując wzrok na jednego ze zbrojnych, po czym pokazał wzrost, o połowę mniejszy od swojego. – Gdzieś taki wzrost. Miał tutaj na mnie czekać z narzędziami… a mniejsza, jak przyjdzie, to niech mnie szuka w środku – po czym ruszył w kierunku drzwi, spodziewając się, że jeszcze zostanie zatrzymany.

      Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
      V.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #2659

        Woofy:
        Rynek w Hammer nie był szczególnie okazały, nie wyróżniał się też niczym specjalnym. Wyłożony białym brukiem, na planie kwadratu, z równoległe odchodzącymi ulicami. Zastawiony był rozmaitymi kramami i straganami, a dalej, wśród otaczających go kamienic, były też sklepy na parterach. Do tego kilka karczm, a także kowale, płatnerze, złotnicy i im podobni rzemieślnicy, którzy mieli swoje warsztaty w pobliżu rynku. Nie widziałeś nigdzie szczególnie interesujących kupców, przeważnie byli to ludzcy handlarze z całego Cesarstwa, lokalni mieszczanie czy chłopi z okolicznych wiosek, zauważyłeś jednak wśród tłumu nieco przedstawicieli innych ras, głównie Elfów i Krasnoludów. Uzbrojeni w miecze, włócznie i tarcze miejscy strażnicy patrolowali rynek, choć nic nie wskazywało na to, żeby musieli gdzieś interweniować. Pilnowali też znajdującej się w centrum wagi i odważników, niezbędnych dla kupców, aby mogli dogadać się z klientami podczas transakcji.
        Vader:
        Tak jak przypuszczałeś, skrzyżowane halabardy strażników powstrzymały cię przed zbliżeniem się do wejścia.
        - Kim jesteś i czego tu szukasz? Nie wydaje mi się, żebym cię skądś pamiętał.
        - I kim jest ten chłopak, o którym mówisz?

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • ? Niedostępny
          ? Niedostępny
          Dawny użytkownik
          napisał ostatnio edytowany przez
          #2660

          Młody Centaur był zachwycony tym, co widział. Jeszcze nigdy nie był w takim miejscu, wszak życie Centaura rzadko kiedy oznacza odwiedzanie jakichkolwiek miast. No, ale nie przybył tu aż tak się zachwycać. Począł obserwować okoliczne stragany, aby wypatrzyć coś dobrego do jedzenia. Coś innego niż typowe racje żywnościowe.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #2661

            Jeśli przez “racje żywnościowe” rozumieć typowo podróżny prowiant w rodzaju suszonego mięsa, sucharów, wędzonych ryb i tym podobnych to miałeś spory wybór, poza tym na wielu kramach handlowali albo bezpośrednio okoliczni chłopi, albo kupcy, którzy wcześniej kupili ich towary i chcą teraz pozbyć się ich z zyskiem, miałeś więc spory wybór różnych owoców, warzyw i innych płodów rolnych. Poza tym swoje stanowiska mieli też myśliwi, u których mógłbyś zaopatrzyć się między innymi w dziczyznę, a także oferujący swoje wyroby miejscy rzeźnicy, piekarze i pozostali.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • ? Niedostępny
              ? Niedostępny
              Dawny użytkownik
              napisał ostatnio edytowany przez
              #2662

              Niewiele myśląc poszedł w stronę straganów lokalnych piekarzy. Nic tak nie poprawia humoru jak jeszcze ciepły chlebek. No, może już nie być ciepły, ale i tak będzie lepszy niż suchary i suchary.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #2663

                Było go sporo, w różnych kształtach, wypiekany z rozmaitych zbóż, świeży, jeszcze z dziś, albo sprzed kilku dni. Twoja towarzyszka skierowała się ku straganom chłopów lub tych mieszczan, którzy handlowali płodami roli, przeglądając zgromadzone tam warzywa, owoce i inne towary.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • ? Niedostępny
                  ? Niedostępny
                  Dawny użytkownik
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #2664

                  -- Po ile chlebek? – zapytał sprzedawcę.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • VaderV Niedostępny
                    VaderV Niedostępny
                    Vader ŻBŻP
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #2665

                    Jonathan Waasi
                    Ciężko westchnął, przecierając jeszcze oczy kciukiem i palcem wskazującym lewej ręki.
                    -- Zawsze jakieś problemy… – odparł do siebie, po czym spojrzał się na wartownika. – Pracuję w kuźni – przyznał. – Jakiś giermek się zjawił z nagłą prośbą o naprawienie oręża. Problem w tym, że oręż należy do jego Paladyna, a on sam zabłysnął geniuszem i próbował coś tam z nim zrobić, przez co też w rezultacie go uszkodził. Podobno jakaś mała usterka, dlatego zjawiłem się tutaj na miejscu, by to szybko naprawić, by zarobić, zwłaszcza, że zaoferowano nam dobrą ilość złotych monet, jeżeli go nie wydamy i zdążymy, zanim giermek otrzyma rózgę. Rozumiecie? Świetnie – odpowiedział sobie samemu, nie czekając na ich odpowiedź. – Tylko miał się tutaj zjawić uczeń na czeladnika ze skrzynką z narzędziami, ale gnojka nie ma. Nie widzieliście gdzieś niskiego blondyna, dzieciaka około czternastoletniego? Z brązową skrzynką z narzędziami? Tutaj bądź w okolicy? – zapytał, rozbudowując swój blef.

                    Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                    V.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #2666

                      Woofy:
                      - Srebrnik. - odparł tamten. - Świeżo wypiekany, ze zbóż ze Złotych Włości. Nie znajdziesz lepszego na tym targu.
                      Vader:
                      Spojrzeli na siebie i nieco się rozluźnili, najwidoczniej kupując twoje kłamstwo.
                      - Nie, nikt taki nie rzucił nam się w oczy. - odparł jeden z wartowników. - Ten giermek… Przedstawił ci się? Albo jesteś w stanie nam go opisać?

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • ? Niedostępny
                        ? Niedostępny
                        Dawny użytkownik
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #2667

                        -- Biorę – odpowiedział sprzedawcy, wyciągając przy tym srebrnika.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #2668

                          Mężczyzna ugryzł monetę, aby upewnić się, czy nie jest to podróbka, po czym zadowolony schował ją do sakiewki, wręczając ci bochenek chleba w zamian.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • ? Niedostępny
                            ? Niedostępny
                            Dawny użytkownik
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #2669

                            Po otrzymaniu chleba urwał kawałek i wpakował sobie od razu do ust. Ach, jak dobrze poczuć smak prawdziwego chleba!
                            Wzrokiem poszukał swojej towarzyszki.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #2670

                              Mignęła ci tylko na chwilę, kręcąc się wokół straganów, a potem zniknęła w tłumie.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • ? Niedostępny
                                ? Niedostępny
                                Dawny użytkownik
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #2671

                                Dobra, niech się kręci wokół straganów. Ona też może pomyślał Centaur, po czym sam zaczął jeszcze krążyć dookoła straganów, aby znaleźć coś ciekawego.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #2672

                                  Tutaj, poza prowiantem, sprzedawano też żywy inwentarz, narzędzia, sukno, przyprawy, alkohole i tym podobne, co raczej na niewiele ci się zda w podróży. Możesz rzucić jeszcze okiem na stragany z bronią, pancerzami i tym podobnymi lub odejść i poszukać Elfki.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • ? Niedostępny
                                    ? Niedostępny
                                    Dawny użytkownik
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #2673

                                    W istocie, takie rzeczy jak rzeczone sukna, czy przyprawy, albo te jakże niesmaczne alkohole niezbyt mu się przydadzą w podróży. Spojrzał jednak ukradkiem na stragan z bronią i… podszedł do niego. Może się to wydawać trochę dziwne, że Centaur decyduje się na inwentaryzację straganu militarnego. Ale jakby nie patrzeć, to jednak broń może mu się czasem przydać w podróży. Nigdy nie wiadomo, czy na trakcie nie spotkają bandytów, bądź w pobliskim lesie będzie koczować jakaś bestia, która akurat będzie głodna i nie pożałuje elficzyzną czy mięsem z Centaura.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #2674

                                      Wśród ludzkich kowali mogłeś odnaleźć dość przeciętny, ale przy tym stosunkowo tani, ekwipunek: włócznie, noże, tasaki, sztylety, topory, oszczepy i tym podobne. O wiele ciekawiej prezentowały się dwa stoiska: jeden należał do kupca z Nirgaldu, który oferował oręż wprost ze swojej odległej i egzotycznej ojczyzny: szamsziry, bułaty, tarcze obleczone skórą węży czy Wielkich Skorpionów, łuki kompozytowe z kołczanami pełnymi strzał i zakrzywione sztylety. Kolejny był własnością starego i posępnego Krasnoluda, na nim to odnalazłeś rozmaite młoty i topory, tak jednoręczne, jak i dwuręczne, elementy zbroi, pełne pancerze, a nawet osławione krasnoludzkie maski bojowe. Nie zabrakło też oczywiście dwuręcznych kusz oblężniczych, których ciężkie bełty mogły przebić nawet najgrubsze pancerze.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • ? Niedostępny
                                        ? Niedostępny
                                        Dawny użytkownik
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #2675

                                        Och, Nirgald. Niezwykle ciekawa kraina, chociaż naszemu Centaurowi nie dane będzie się tam znaleźć. Przynajmniej na razie… Kto wie, co przyniesie przyszłość…
                                        Zatrzymał się na chwilę przy stoisku Krasnoluda. Spoglądał z zaciekawieniem na tradycyjny oręż ludu gór i myślał na tym, jakby móc użyć tej broni. Niestety szybko wrócił do rzeczywistości, bowiem przypomniał sobie, iż może i jest Centaurem, to jednak jego końska część ciała jest umięśniona, natomiast ludzka część ciała pozostawia wiele do życzenia…
                                        Rozejrzał się za swoją towarzyszką i, jeśli ją znalazł, ruszył w jej kierunku.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #2676

                                          Wyśledzenie jednej, konkretnej osoby w tym tłumie, zwłaszcza, jeśli nie była zbyt charakterystyczna, stanowiłoby spore wyzwanie nawet dla bystrookiego Elfa. Nic więc dziwnego, że po rozglądaniu się wokół nie zauważyłeś ani śladu Elfki, ani też nie miałeś pojęcia, gdzie mogła pójść.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy