Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Udał się w kierunku Linest. Szukał map Gildii Kupców.
Udał się w kierunku Linest.
Szukał map Gildii Kupców.
Znalazłeś mapę okolicy siedziby Gildii, ale nie miałeś rozkładu pomieszczeń. Pojechałeś. Powiem gdy będziesz na miejscu.
Znalazłeś mapę okolicy siedziby Gildii, ale nie miałeś rozkładu pomieszczeń.
Pojechałeś. Powiem gdy będziesz na miejscu.
Zwrócił się to Aleksandra. ‐Gdzie się podziały mapy pomieszczeń?
‐ Nie ma. ‐ mruknął.
‐Pamiętasz jednak pomieszczenia?
‐ Nie wszystkie. Poza tym dobudowują tam ciągle nowe pomieszczenia.
‐Ale stare znasz?
‐ Ale wiesz, że tych starych jest kilkaset?
‐Co nie znaczy, że nie powinieneś znać przynajmniej rozpiski korytarzy. Cholera Aleksander, rysujesz mapy od prawie 10 lat! I to głównie z pamięci!
‐ Nie mówiłem, że nie dam rady. To była taka dodatkowa informacja. ‐ powiedział spokojnie, ale czułeś pewną urazę w tonie jego głosu.
‐Wybacz Aleksander, te ostatnie kontakty z tym od orków… po prostu źle na mnie działają.
Kiwnął głową po czym zapytał: ‐ A jak ma wyglądać ta… akcja? Właściwie to w co nas znowu wpakowałeś?
//Średniowiecze. Średniowiecze ku*wa!// ‐ Czyli norma. Wiesz, że jeśli nas złapią to będzie po nas? Tortury, wyrok i śmierć.
//Kuhwa, usuń to XD Pomyliło mi się z innym PBF’em XD
//Żeś doje**ł…//
//Usuń!
//Usunąłem. Pisz.//
‐Wiem, dlatego ci najemnicy pójdą przodem.
‐ Niech będzie. Kiedy ruszamy?
‐Jutra, z rana.