Miasto Hammer

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Zmiana tematu. Zacznę, gdy będziesz na miejscu.//

//Ten drugi jest ciekawszy, jeśli chodzi o fabułę.//
No więc gapiłaś się. Nirgaldczykowi nietrudno było to zauważyć, więc wykonał gest ręką, byś się do nich przysiadła.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Półelfka była dosyć zaskoczona i wykonała krzywy uśmiech, jednak po chwili się otrząsnęła i podeszła do facetów.
‐Hej… ‐ powiedziała nieśmiale do dwóch facetów i usiadła obok tego barczystego.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Niestety, było tylko jedno krzesło. Siadając na nim, byłaś naprzeciw obu mężczyzn. Obiekt Twojego zainteresowania jedynie skinął niezauważalnie, ale mężczyzna z pustyni wstał ukłonił się nisko. Gdyby miał włosy, pewnie zamiótł by nimi teraz podłogę.
‐ Witaj, piękna pani. ‐ rzekł. ‐ Jestem
Zimitarra Czerwona Klinga, a to mój ochroniarz i pomocnik, Rodo. ‐ przedstawił się i wskazał na swego towarzysza, a ten znów lekko skinął głową.
Jednak, patrząc na jego arsenał i postawę prawdziwego wojownika (a także szlachcica i dżentelmena) ochroniarz nie był mu zbytnio potrzebny.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Jayna Krisst… ‐ Powiedziała do faceta. ‐ Ale nie kłaniaj się przede mną, nie jestem osobą, która na to zasługuje…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wręcz przeciwnie, uważam, że każda piękna dama na to zasługuje. ‐ odparł, ale wyprostował się i usiadł na swoim miejscu.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Ja nie zasługuję… ‐ powiedziała i spuściła głowę w dół.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Domyślił się, że to jakiś drażliwy temat, więc nie drążył.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐A tak w ogóle, to co wy tu robicie? ‐ spytała się podnosząc głowę. ‐ Bo nie wydajecie się tutejsi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Pisałem odpowiedź. Na stówę ;‐; Ale nie ma. Podejrzane.//
‐ Owszem. ‐ przyznał Nirgaldczyk. ‐ Jesteśmy tu w interesach oraz by odwiedzić, że tak powiem,… starego znajomego.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

//XDD//
‐Znajomego…? ‐ spytała się zdziwiona.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Owszem, znajomego. ‐ potwierdził, ale najwidoczniej nie chciał o nim mówić zbyt wiele.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Domyśliła się, że nie chce o tym mówić, więc milczała, lecz po chwili powiedziała.
‐Wypiłabym coś…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Skinął głową na karczmarza, a ten podszedł natychmiast.
‐ Tak? ‐ zapytał.
‐ Coś do picia dla tej kobiety. Cena nie gra roli. Ja stawiam.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Jayna bardzo się ucieszyła, choć nie chciała tego ukazać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Więc nie ukazywałaś, ale zamówić coś wypada.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Poproszę wołowinę, jeśli można… ‐ Powiedziała do karczmarza.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//A nie chciałaś, aby czegoś do picia?//

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

//Przecież on stawia.//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//No stawia, ale to trochę dziwnie brzmi, gdy najpierw deklarujesz, że chcesz coś do picia, a później prosisz o wołowinę ._.//

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Poproszę też szklankę wody. ‐ Dodała.
//Zadowolony? .‐.//