Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Hrabstwo Nagren

Hrabstwo Nagren

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
427 Posty 3 Uczestników 5.9k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #43

    avatar Zohan666 Zohan666

    Więc poszukał jakiegoś worka albo małej beczki i zaczął ładować całe jedzenie.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #44

      avatar Kuba1001 Kuba1001

      I tak opróżniłeś całą chłopską spiżarnię do jednego worka, co z jednej strony jest trochę smutne, ale przecież nie dla Ciebie, zwłaszcza że pomiędzy warzywami i owocami odnalazłeś też nieco szynki i słoniny, prawdziwego jedzenia według każdego Orka, bo z mięsa.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #45

        avatar Zohan666 Zohan666

        Wziął worek pod pachę i poszedł tam, gdzie się orkowie zbierali i przy okazji znowu zobaczył co u chłopki.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #46

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          Dopadli ją, a sądząc po niemowlęcych zwłokach niedaleko chaty, jej dzieciaka również. Potrzeba było do tego kilku zielonych debili, aby dostać się do jej kryjówki przez kryty strzechą dach chaty.
          Po zaokrętowaniu się na pokładzie, popłynęliście w dalszą drogę, ku kolejnej wiosce, a w międzyczasie jeden z odzianych w czerń ludzi zebrał Was na naradę:
          ‐ Nie ma już żadnych szans na to, aby udało nam się tak łatwo zdobywać kolejne wioski, nie są one zwyczajnie w zasięgu naszego okrętu. Dlatego wysadzimy Was na pobliskiej plaży i zaczekamy, aż zdobędziecie najbliższą wioskę. Jest nieco ufortyfikowana, ma kilka wieżyczek, bramę i palisadę, ale obsadzają je chłopi i Milicjanci, a więc nic, z czym moglibyście nie dać sobie rady. Po jej zdobyciu, będzie to Wasza baza wypadowa do kolejnych ataków. Nie mamy już wiele miejsca w ładowni, a to będzie spora osada, więc będziemy musieli odpłynąć i pozbyć się niewolników, aby wrócić po kolejną partię. Do tego czasu róbcie, co Wam się żywnie podoba, ale bądźcie ostrożni, bo choć nie napotkaliście na razie żadnego oporu, możecie spotkać nieco cesarskich żołnierzy i wielu najemników, którzy lubią stacjonować w tym hrabstwie… Na razie to by było na tyle, powodzenia. Kwestię wynagrodzenia omówimy po zajęciu osady.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #47

            avatar Zohan666 Zohan666

            – Cesarzykom odpie**olę łby z ich karków, a potem je zamoczę w beczce z moimi szczynami. – chwilę pomyślał, ale trochę się to wydłużyło. – A skąd mamy mieć pewność, że wrócicie po następnych?

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #48

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              ‐ Dlatego, że potrzebujemy następnych. Zresztą, jak na razie sprawdzacie się na tyle dobrze, że warto byłoby wrócić tylko po Was, nawet gdybyśmy musieli potem uciekać bez niewolników.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #49

                avatar Zohan666 Zohan666

                //Goblin i ork, których spotkał w karczmie, są na statku?//

                – Dobra, kuwa. Jak nas zrobicie w malutkiego chja, to was znajdę i zrobię to samo co z cesarzykami.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #50

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  //Ork i jego banda, Goblin ze swoimi miał inne zlecenie i nie chciał do Was dołączyć.//
                  Większość Orków wokół pokiwała głowami, wzniosła jakieś okrzyki lub dodała groźby od siebie, ale mężczyzna jedynie się uśmiechnął, jakby Twoje słowa nie zrobiły na nim żadnego wrażenia.
                  ‐ Nie wątpię. A teraz szykujcie się do walki. ‐ odparł i odszedł, zostawiając Was samych.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #51

                    avatar Zohan666 Zohan666

                    Wstał od stołu i poszedł napełnić swój żołądek przed napi**dalanką i łapaniem wieśniaków. Jeżeli starczyło mu czasu, to naostrzył swój topór.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #52

                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                      Wielu Orków uczyniło podobnie, rozprawiając się dzielnie ze świeżym prowiantem, jaki zdobyli w poprzedniej wiosce, w końcu żaden nie pójdzie się napi**dalać na głodniaka. Kilka chwil po tym, jak zaspokoiłeś już głód oraz naostrzyłeś swój oręż, aby jeszcze łatwiej strącał głowy z barków, usłyszałeś spore poruszenie, co może oznaczać, że jesteście już na miejscu.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #53

                        avatar Zohan666 Zohan666

                        Uderzył kilka razy pięścią w napierśnik od pancerza i ruszył tam, gdzie może być zbiórka.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #54

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          Zbiórki nie było, ewentualnie miała być na plaży, bo Orkowie bez zbędnych ceregieli zeskakiwali z pokładu okrętu w nurt rzeki, która sięgała im do pasa, brnąc w kierunku brzegu. Poza nimi, schodząc na linach, o wiele ostrożniej niż Twoi kompani, towarzyszyło Wam kilku ludzi, którzy będą Was pewnie wspomagać celnym ostrzałem z kusz.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #55

                            avatar Zohan666 Zohan666

                            Jak oni wyskakują do wody, to on też! Wskoczył do wody i zaczął iść do brzegu.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #56

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Dość szybko zebraliście się na brzegu, tu zaczęto roztrząsać problem zdobycia bramy, bo wieżami mieli zająć się kusznicy.
                              ‐ Ch*ja tam, nie taran! ‐ krzyknął Agrag Wybebeszacz, Twój stary druh, który zaciągnął się razem z Tobą jeszcze w Ghadugh. ‐ Gdzie zetniesz drzewo? I co z tego, że zetniesz, jak Cię zobaczą, i zanim my go ostrugamy, to już wiochy nie zdobędziemy? Ja mam lepszy plan: Bierzecie liny, obwiązujecie je wokół toporów i mieczy, przerzucacie przez palisadę, a jak zaczepi, to wspinacie się i otwieracie ją dla reszty. Proste, nie? Ja pójdę, żeby Wam pokazać, że się uda. Inni odważni?
                              Natychmiast zgłosiło się pięciu innych Orków, w tym wszyscy chłopacy z bandy Wybebeszacza, Twoi kompani patrzyli to na Ciebie, to na niego, sygnalizując, że jeśli zdecydujesz się dołączyć, oni pójdą z Tobą.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #57

                                avatar Zohan666 Zohan666

                                – A może niech jeden z człowieczków tam pójdzie do tej jenej bramy i poprosi, aby otworzyli, żeby mógł tam wejść, a my ku*wa wpieolimy się tam na pi**zie? – nie nawet czy go nie wyśmieją za tak głupi i zarazem prosty plan, ale spróbować warto.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #58

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Twoje obawy okazały się płonne, bo plan rzeczywiście został przyjęty przez ogół, którzy docenili jego prostotę, przez którą był niemalże idealny. Haczyk był tylko taki, że skoro go wymyśliłeś, to Ty masz przewodzić atakowi. Twoi dwaj kompani zgodzili się bez słowa, Agrag i dziesięciu jego wojowników również stanęło za Tobą murem, wystarczy, że ich poprowadzisz, gdy nadejdzie odpowiednia chwila, bo jeden z ludzi ruszył już do bramy, a pozostali zajmowali pozycje ze swoimi kuszami, gotowi ostrzeliwać strażników na wieżach i palisadzie.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #59

                                    avatar Zohan666 Zohan666

                                    //ilu w sumie jest orczych wojowników?//
                                    – Dobra, kuwa. Najwięksi i z jedną bronią w dwóch łapach mają być na przodzie, a ci lżejsi za nimi. Na mój, kuwa, znak ruszamy i postarajcie się nie drzeć, ku*wa. – zwrócił się do bandy i poczekał, aż człowiek będzie przechodzić przez bramę i dopiero wtedy dał znak.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #60

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      //Około czterdziestu zielonego debila.//
                                      Człowiek nie był głupi, gdy po jakimś czasie w końcu przekonał strażników do otworzenia bramy, szybko uciekł w najbliższe zarośla, aby dać Wam wolną drogę do ataku na otwarte wrota. W tym czasie jego kompani zaczęli wystrzeliwać z kusz swoje śmiercionośne bełty, trafiając wszystkich obserwatorów na wieżach i część strażników na murach.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #61

                                        avatar Zohan666 Zohan666

                                        – Już, ku*wa! – dał znak orkom i zaczął biec ku bramie z całych sił.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #62

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          Ludzi były zbyt mało, a ich broń, choć precyzyjna i pozwalająca jednym strzałem zabić nawet rycerza w zbroi płytowej, nie była zbyt szybkostrzelna, więc ktoś na murach Was dostrzegł, ale było za późno, żeby zamknąć bramy, więc wkroczyliście do środka na przysłowiowej orczej ku*wie, dosłownie zgniatając tych kilku Milicjantów, którzy mieli pecha stanąć Wam na drodze.
                                          W środku ujrzałeś typową dla ludzkich wiosek zabudowę, podobną do tej, którą napadliście poprzednio, acz chat było więcej, był też spichlerz, liczne zagrody, obory, a nawet kuźnia i karczma. Mieszkańcy na Was widok początkowo oniemieli, dopiero później zaczęli uciekać do swoich chat, po drodze zabierając ze sobą dzieci czy żywy inwentarz. Tymczasem przeciwko Wam rzucili się pierwsi Milicjanci, doliczyłeś się dwunastu, wszyscy w skórzanych kaftanach, prostych hełmach, z drewnianymi tarczami i długimi włóczniami oraz jednoręcznymi toporkami. Powinni być dobrą rozgrzewką.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy