Szczyt Wron
- 
Grzesio “Sierżant Szpon”" Talon 
 -Niektórzy też pewnie z was sięgają do dwóch zawodów? Takich jak drwal, który może jednocześnie być myśliwym? - Specjalnie zasięgnął po zawody wykonywane przez osobę, którą miał znaleźć wysłany przez niego oddział.
- 
- W dupie mamy, kogo szukacie, oddajcie nam nasz córki! - krzyknął w końcu jeden z chłopów, mając dość Twoich pytań, a gdy uderzył tamtego najemnika z podbitym okiem, łamiąc mu teraz nos, bójka rozgorzała na nowo. 
- 
Grzesio “Sierżant Szpon”" Talon 
 -Tradycyjni wieśniacy, rozmowa wykracza poza ich poziom.
 W tej sytuacji musiał chronić zarówno siebie, jak i Elfkę, która wojownikiem nie była. Nie atakował jednak stojąc pośród tłumu, a jedynie czekał na to, aż któryś go zaatakuje, by zrobić unik.
- 
Elfka sama o siebie zadbała, unikając uczestnictwa w bójce i stojąc na uboczu. A nim miałeś okazję wyładować na kimś swój gniew, znowu nastąpiła magiczna interwencja. Tym razem Mag Ziemi z Twojego oddziału nieco skuteczniej rozdzielił walczących, głową czy pięścią kamiennego muru nie przebiją. A jak spróbują przejść górą, to też się srogo zawiodą. 
- 
Grzesio “Sierżant Szpon”" Talon 
 -Dobra robota. - Odparł i podszedł do swoich, żeby zobaczyć, jakie rany odnieśli. Później ich przepyta, o co chodzi z tymi kobietami.
- 
Powierzchowne, skoczyło się na złamanych nosach, przeciętych łukach brwiowych, wybitych zębach, podbitych oczach, siniakach i lekkich złamaniach, na przykład palców. Wystarczy im ten dzień, aby dojść do siebie, i od jutra będą mogli wrócić do roboty, ale najlepiej z dala od tej wioski. Ciężko powiedzieć, jakie obrażenia odnieśli chłopi, ale pewnie podobne, najemnicy wiedzieli, że to poddani Stalowych, a ci zawsze mogli potrącić Wam z wypłaty, jeśli zabijecie lub trwale zranicie kogoś, kto odpracowuje u nich niewolniczą pańszczyznę. 
- 
Grzesio “Sierżant Szpon" Talon 
 Tak, to byłoby niedopuszczalne.
 -Wytłumaczcie mi, o co chodzi z tymi kobietami, skoro tak się zdenerwowali.
- 
- Wsiowe głupki, przesadzają. - odparł jeden z najemników. - Mieliśmy przesłuchiwać wszystkich podejrzanych, no to tak robimy. A to, że najwięcej jest kobiet, to już nie nasza wina. 
- 
Grzesio “Sierżant Szpon" Talon 
 -Czyli jednak mają podstawy do tej bójki, tak?
- 
- Przecież nikogo nie zgwałciliśmy, szefie. Spokojnie. Mówię, że przesadzają. 
- 
Grzesio “Sierżant Szpon" Talon 
 -A śladów naszego celu nie ma?
- 
- Albo dostaliśmy fałszywe informacje, albo ktoś go ostrzegł i zdążył uciec nim przybyliśmy do wioski. A teraz możemy do usranej śmierci wałęsać się po tych lasach, a go nie znajdziemy. 
- 
Grzesio “Sierżant Szpon" Talon 
 -Nic w takim razie nie zdziałamy. Zbierajmy się stąd i wróćmy do siedziby Stalowych.
- 
Jedni mieli już dość mordobicia, inni pewnie chcieli odpłacić chłopom za rany swoje lub kompanów, ale po jakimś czasie, gdy atmosfera znów się nieco uspokoiła, zebrali się w zwartą grupę i wraz z Tobą opuścili wioskę. 
- 
Grzesio “Sierżant Szpon" Talon 
 A on skierował ich do siedziby.
- 
Wszyscy wróciliście do zamczyska Stalowych bez żadnych problemów, mijani chłopi nie byli tak wojowniczy jak ci spotkani w wiosce i unikali wszelkiego kontaktu z Wami. 
- 
Grzesio “Sierżant Szpon” Talon 
 Przynajmniej tyle dobrego. Ilu już wróciło, oraz czy czegoś się dowiedziano z jedynej uprowadzonej osoby?
- 
Młynarz szedł w zaparte, a że był dość postawnym i wytrzymałym mężczyzną, ciężko było oczekiwać, że po tak krótkim przesłuchaniu zacznie ochoczo wydawać Wam swoich współpracowników. Inni jeszcze nie wrócili. 
- 
Grzesio “Sierżant Szpon” Talon 
 Pytanie jak, skoro trzecia wysłana grupa miała wrócić tutaj i powiadomić Orka. Chyba, że chodzi o Orka i najemników z nim.
- 
Tego musisz dociekać pośród kogoś, co może coś widzieć czy wiedzieć, jak jakiś wartownik czy inny Stalowy, których wielu się tu kręci. 
 

