Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Zbierać wojska … Wyruszamy na jedną z tych wiosek
Najemnicy rozbiegli się by to przekazać.
Czeka, aż najemnicy się zbiorą
‐Dobrze… jeszcze trójka z was będzie w pobliżu wiosek. Zanim się spytacie, dlaczego‐ Potrzebujemy czujek, jakby jeden z wieśniaków zachciał nas wsypać. Małe są na to szanse, ale trzeba być ostrożnym. Ktoś chętny?
Vader: Nie za bardzo. Zero: Zebrali się.
‐Rivert, a może ty masz jakieś propozycje odnośnie ich?
‐ Jak nikt się nie zgłosi to jeden z nas będzie musiał tam ruszyć.
‐W razie czego ja ruszę. Ciebie poinformuje o całości planu.
‐ Wyruszamy … Najlepiej obrać za cel którąś ze skrajnych wiosek … Atakowanie tej w środku nie byłoby mądre
‐ Dobra. Ruszaj.
Kiwnął głową, a następnie ruszył w kierunku jednej z wiosek. ‐Co do planu… to typowa zasadzka. W razie czego improwizuj.
Vader: Trafiłeś do tej co wcześniej. Zero: Plan jest i oddział dziarsko ruszył przed siebie.
Wszedł na byle jakie drzewo, a następnie obserwował wioskę. ///Spotkam go, czy nie spotkam. Oto jest pytanie.
//Może…// Jak na razie spokój.
Idzie z nimi
I widzicie góry. Tam gdzieś muszą być wioski.
Nakazuje zwiadowcom, by sprawdzili teren
Czekał w ukryciu.
Vader: Czekałeś w ukryciu, nudząc się śmiertelnie. Zero: Sprawdzili i donoszą i palisadzie wokół wioski.
Nikt podejrzany? Udał się więc do drugiej wioski, omijając tą pośrodku.