Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Ta, ciężko zaprzeczyć. ‐ potwierdził. ‐ A y tu w ogóle czego?
‐Pomoc w walce przeciwko Stalowym. Jestem jednym z tych, którzy zamierzają wam pomóc.
‐ A jak dokładnie nam pomożesz?
‐Zależy, jakiej dokładnie pomocy potrzebujecie.
‐ W walce z tymi stalowymi gnojami każda pomoc się liczy.
Kiwnął głową, udając głębokie zamyślenie.
No więc udajesz, w sumie to mógłbyś zostać aktorem.
‐Ilu twoich ludzi jest w stanie walczyć? W sensie, bronić wioski.
‐ Około dwudziestu, to głównie drwale i myśliwi.
‐Rozumiem. ///Wracając do wcześniejszej wypowiedzi: Xavier Aktorem? Prędzej się ożeni.
//Cóż, sam chciałeś postać pewniej pani, więc nie bądź taki pewien, że się to nie stanie.// Rzekłeś to.
///Heh, przypomniałem sobie ;‐; W sumie, ty pierwszy dałeś mi kobiecą postać. I to już na początku podróży ;‐; ‐Czy któryś z was umie robić zasadzki?
‐ A myślisz, że jak do tej pory z nimi walczyliśmy?
‐Dobrze, ale jakie? Wilcze doły? Ataki na transporty? Szybki atak i ucieczka?
‐ Wilczych dołów nie ma gdzie robić, wolimy atakować transporty i patrole, a później szybko się zmywać.
‐Jakie rezultaty?
‐ Zabiliśmy z piętnastu stalaków i zebraliśmy sporo dobrej broni i pancerzy.
‐Dobre statystyki, obrona jak się sprawdza?
‐ Nasza, czy ich? ‐ zapytał nieco zdezorientowany wieśniak.
‐Oba.