Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Dolina Czarnej Wody

Dolina Czarnej Wody

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
104 Posty 2 Uczestników 935 Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #62

    Poranna toaleta nie była problemem, dostęp do tak wielkiej rzeki pozwolił Ci zaznać prawdziwej kąpieli od bardzo dawna. Później przyszła pora na śniadanie, tu już rewelacji nie było, jedynie pieczywo, mięso, nabiał i warzywa. Jeśli chodzi o pracę, to w rannych mogłeś dosłownie wybierać i przebierać, było ich zbyt wielu, aby wszyscy obecni tu medycy, cyrulicy i Magowie udzielili im pomocy.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • VaderV Niedostępny
      VaderV Niedostępny
      Vader ŻBŻP
      napisał ostatnio edytowany przez
      #63

      Oktawiusz “Zielony” Fliopottevium
      Skierował się do najbliższego rannego i rozpoczął jego leczenie. Może uda mu się przed obiadem wyleczyć z trzydziestu.

      Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
      V.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #64

        Wyleczyłeś o wiele więcej, szło to szybko i nadszarpywało znacząco Twojej magicznej energii, większość ran była niewielka i łatwa do wyleczenia, zwłaszcza u chłopów i innych uciekinierów, które były związane z szaleńczym tempem ucieczki przed armią Nordów. Wyczekując, że to już pora obiadowa, akurat zrobiłeś sobie przerwę, gdy do tej części obozu, gdzie medycy i Magowie udzielali pomocy rannym, wkroczył jeden z żołnierzy Argentu.
        - Ty. - powiedział, dla pewności celując w Ciebie palcem. Nie był to ton oskarżycielski, bardziej rozkaz. Padło na Ciebie zapewne tylko dlatego, że byłeś pierwszym, który rzucił mu się w oczy. - Za mną.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • VaderV Niedostępny
          VaderV Niedostępny
          Vader ŻBŻP
          napisał ostatnio edytowany przez
          #65

          Oktawiusz “Zielony” Fliopottevium
          Wstał więc i ruszył za nim.
          - Można się zapytać, gdzie jestem potrzebny, panie?

          Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
          V.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #66

            - Wysłaliśmy zwiadowców na drugi brzeg rzeki, żeby ustalić, jak blisko są Nordowie. Do tej pory wrócił jeden i ledwo żyje. Tutaj nie potrzeba medyka czy nawet Maga, ale cudu, żeby go uzdrowić. Dlatego oczekuję od Ciebie jedynie tego, że połatasz go na tyle, aby opowiedział o tym, co widział, nim skona.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • VaderV Niedostępny
              VaderV Niedostępny
              Vader ŻBŻP
              napisał ostatnio edytowany przez
              #67

              Oktawiusz “Zielony” Fliopottevium
              - Postaram się zrobić co w mojej mocy - odpowiedział.

              Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
              V.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #68

                Pokiwał głową i prowadził Cię dalej w milczeniu. Na miejscu zastałeś kilku żołnierzy tłoczących się wokół rannego. Był młodym i zdrowym mężczyzną, ale jego wigor nie mógł wiele zdziałać, gdy miał tak paskudne rany: W prawej łydce tkwiła ułamana strzała, prawy bark był strzaskany, a na głowie znajdowała się rana wciąż brocząca krwią. Ponadto miał gorączkę i zaczynał majaczyć, co nie pomoże w wyciągnięciu z niego jakichkolwiek informacji.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • VaderV Niedostępny
                  VaderV Niedostępny
                  Vader ŻBŻP
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #69

                  Oktawiusz “Zielony” Fliopottevium
                  Bez komentowania jego stanu zajął miejsce obok rannego. I do niego też się zwrócił.
                  - Witaj, jestem tutaj po to, by ci pomóc. - Po tych słowach zabrał się do jego leczenia, a właściwie do podtrzymywania jego życia, jak to określił strażnik.

                  Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                  V.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #70

                    Nie rozumiał Twoich słów, a jedynie wciąż jęczał o tym, jak bardzo bolą go rany, oraz wzywał po imieniu jakąś kobietę, być może żonę lub matkę. Rany łydki i barku, choć groźne i być może nawet śmiertelne, nie interesowały Cię w tym momencie. Powinieneś skupić się na uleczeniu obrażeń głowy, które zabiją go najszybciej, a jeśli nie, to uniemożliwią złożenie tak ważnego raportu.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • VaderV Niedostępny
                      VaderV Niedostępny
                      Vader ŻBŻP
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #71

                      Oktawiusz “Zielony” Fliopottevium
                      I na tych też się skupił, starając się jak najszybciej je naprawić, zanim na dobre go uśmiercą.

                      Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                      V.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #72

                        Udało Ci się jakoś ustabilizować jego stan i nieco przedłużyć egzystencję, ale wciąż był otępiały z bólu i rozgorączkowany, nie masz co liczyć, że w tym stanie powie coś bardziej składnego, niż wyjęczał do tej pory.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • VaderV Niedostępny
                          VaderV Niedostępny
                          Vader ŻBŻP
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #73

                          Oktawiusz “Zielony” Fliopottevium
                          Postarał się więc w jakiś sposób, związany z magią, obniżyć mu po pierwsze gorączkę, a następnie ulżyć w bólu. Byleby mówił trochę jaśniej.

                          Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                          V.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #74

                            Udało Ci się, a na miejsce przyprowadzono od razu kilku wyższych rangą oficerów, najwidoczniej obawiając się, że zwiadowca zginie, nim zdążylibyście przenieść go do nich lub sam proces przypłaci życiem.
                            - Ilu ich było? - zapytał jeden z nich, delikatnie chwytając zwiadowcę za ramię. - Co widziałeś?
                            - A ile jest źdźbeł trawy na łące? - odparł tamten, ciężko dźwigając się na łokciach, aby usiąść. - Setki, jeśli nie tysiące, a jeden ich wojownik równa się pięciu naszym. Wojownicy z mieczami, toporami, włóczniami i młotami, oszczepnicy, topornicy, łucznicy, mieli nawet własnych jeźdźców… Zabrali ze sobą kapłanów swojego plugawego kultu boga wojny i dzikich wojowników, walczących jedynie w przepaskach biodrowych i narzuconych na siebie skórach wilków czy niedźwiedzi, a nawet nago, z dwoma toporami lub jednym toporem czy mieczem dwuręcznym… Krwiożercza horda, spragniona łupów, niewolników, bitewnej chwały i naszej krwi. Ale najgorsi byli ci, którzy prowadzili armię. Nie byli zwykłymi barbarzyńcami, odziani od stóp do głów w czarne zbroje i hełmy, ozdobione rogami i kolcami, czaszkami, uszami, palcami i gałkami ocznymi pomordowanych wrogów… A na ich czele szedł wielki wojownik, z dwuręcznym mieczem i futrem białego niedźwiedzia na czarnej zbroi…
                            Twoje działania przyniosły efekt, powiedział o wiele więcej, niż moglibyście się spodziewać, ale w końcu wyzionął ducha. Zwłaszcza, gdy zaczął mówić coś o tym wojowniku idącym na czele armii Nordów jego głos stawał się cichszy, a oddech cięższy i bardziej urywany…

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • VaderV Niedostępny
                              VaderV Niedostępny
                              Vader ŻBŻP
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #75

                              Oktawiusz “Zielony” Fliopottevium
                              Nie mógł utrzymać go ciągle, taka była smutna prawda. Odetchnął ciężko, po tym zwrócił się w stronę jednego z oficerów.
                              - Czy mam pomóc w pochówku, panie?

                              Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                              V.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #76

                                - Niedługo zaroi się tu od trupów, legnie z innymi w którymś z masowych grobów. - odrzekł Ci jeden z oficerów i odszedł ze wszystkimi, poza jednym, który położył Ci dłoń na barku.
                                - Ten żołnierz poświęcił życie, abyśmy my mogli skuteczniej się obronić. Zajmij się godnym pochówkiem, a później wracaj do swoich zajęć, wciąż jest tu wielu rannych, a czasu coraz mniej. - powiedział i odszedł za resztą dowodzących armią. Ty w międzyczasie usłyszałeś prowadzoną niedaleko, przez kleryków Krzyżowców, modlitwę, rychło w czas, bowiem już niedługo zacznie się bitwa.
                                - Siły i wytrwałości, dajcie nam, o Pradawni. - zaczął kapłan, a pozostali powtórzyli chórem. - Śmierć bolesną dajcie naszym wrogom, o Pradawni. Od młota boga barbarzyńców zachowajcie nas, o Pradawni. Od haniebnej śmierci uchowajcie nas, o Pradawni. W godzinie próby najwyższej bądźcie z nami, o Pradawni. Przez czyn chwalebny, odwagę i krew za Was przelaną, dajcie nam zwycięstwo, o Pradawni.
                                //Ogółem to zajmij się pogrzebem i leczeniem reszty w jednym poście, bo od następnego chcę już zacząć bitwę.//

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • VaderV Niedostępny
                                  VaderV Niedostępny
                                  Vader ŻBŻP
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #77

                                  Oktawiusz “Zielony” Fliopottevium
                                  Ze względu na brak dodatkowych, poważniejszych rozkazów, zajął się tym, jak rozkazał mu oficer. W pierwszej kolejności postarał się o znalezienie szpadla, a następnie, w pewnym oddaleniu od obozu, wykopał grób dla poległego żołnierza, którego następnie tam pochował. Mógł dodać od siebie jakąś modlitwę, przemowę, lub cokolwiek innego, ale nie obchodziło go to w takim stopniu. Uznał, że zrobił wystarczająco wiele, by ten żołnierz nie stał się pokarmem dla dzikich zwierząt. Skoro nie uratował jego życia, to przynajmniej zachowa godność jego ciała. Po tym wszystkim, łącznie z oddaniem szpadla, wrócił do uzdrawiania innych. Postarał się jednak o to, by zachować wystarczająco dużo energii, by przydać się w bitwie.

                                  Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                                  V.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #78

                                    O energię nie musiałeś się martwić, bo ledwie zdążyłeś odejść od grobu, nie zabierając się nawet dobrze za leczenie rannych, aż po drugiej stronie mostu dało się słyszeć dźwięk rogów. Te należące do Krzyżowców również odpowiedziały, ale wydawało Ci się, że o wiele słabiej, jakby i one były pełne lęku. W czasie, gdy milicjanci starali się zapobiec panice pośród uciekinierów, co przychodziło im z wielkim trudem, oficerowie pospiesznie organizowali swoich żołnierzy w mniejsze i większe oddziały, wyprowadzając ich z obozowiska, w kierunku wielkiego mostu. Ty zaś dostrzegałeś pierwszych Nordów wyłaniających się zza horyzontu i musiałeś przyznać, że tamten żołnierz nie majaczył: Najpierw było ich kilku, później kilkunastu, kilkudziesięciu, kilkuset, aż wreszcie można było mówić swobodnie o tysiącach wojowników z mroźnego Karak’Akes.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • VaderV Niedostępny
                                      VaderV Niedostępny
                                      Vader ŻBŻP
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #79

                                      Oktawiusz “Zielony” Fliopottevium
                                      Zapowiadała się wielka bitwa, do której należało być przygotowanym. Poprawił swoją pelerynę, założył kaptur i ustawił się w pobliżu innych Magów Leczenia i zwyczajnych medyków, by móc spełnić się w roli, jaką wybrał w życiu, czyli w ratowaniu innych przed śmiercią. NIe ukrywał jednak tego, że przygląda się nadchodzącej bitwie.

                                      Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                                      V.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #80

                                        Pierwsi żołnierze pobiegli pędem na drugi skraj mostu, gdzie rozstawili pod kątem ostrym naostrzone pale, co skutecznie spowolni atak Nordów. Zaraz cofnęli się, a ich miejsce zaczęli zajmować odziani w kolczugi, hełmy i elementy zbroi żołnierze, każdy z dużą tarczą i długą włócznią, ustawiając się ramię przy ramieniu, tarcza przy tarczy, a było ich tak wielu, lub most był tak wąski, że stanęli kilkunastoma szeregami, jeden za drugim. Dopiero za nimi zaczęli ustawiać się łucznicy i kusznicy. Nordowie swoimi strzelcami nie dysponowali lub nie mieli zamiaru ich wykorzystać, zamiast tego zaczęli wznosić modły do swego boga w nieznanym Ci języku i pierwsi wojownicy ruszyli. Nie mieli zbroi, a jedynie drewniane, okrągłe tarcze. I choć osłaniali się nimi, jak mogli, i gnali tak szybko, jak się tylko dało, to nim dotarli do ostrokołu i włóczników, zostali poważnie przetrzebieni. Jednak wreszcie się zwarli, a zaraz po nich ruszyli kolejni, całe setki. Padł pierwszy szereg, padł drugi, trzeci i tak do szóstego, ale wciąż było ich wielu, a ginęło więcej Nordów niż Krzyżowców co można uznać jeszcze nie za zwycięstwo, ale na pewno za dobrą wróżbę. Tymczasem w formacji wojowników z mroźnych ziem zakotłowało się i naprzód ruszyło kilkudziesięciu wojowników, osłaniając się wzajemnie tarczami, przez co ostrzał strzelców nie mógł skutecznie przebić tej zwartej obrony. Tamci nie parli jednak na most, ale ominęli go, wchodząc po kolana w rwącą toń rzeki. Nie chcieli jednak jej sforsować wpław, było to niemożliwe. Dopiero po chwili zrozumiałeś, co się dzieje, gdy poczułeś bijący od strony Czarnej Wody chłód. Słyszałeś już o Magach Lodu i mogłeś domyślać się, że w ojczyźnie Nordów ich nie brakowało. Cóż, najwidoczniej zabrali jakichś ze sobą i do tej armii…

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • VaderV Niedostępny
                                          VaderV Niedostępny
                                          Vader ŻBŻP
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #81

                                          Oktawiusz “Zielony” Fliopottevium
                                          Chociaż był lekarzem i powinien zawsze przynosić dobrą wróżbę poprzez dobre słowo i nadzieję w oczach, to w tej chwili mógł wydobyć z siebie głuchy jęk, kiedy zorientował się, co może nadejść. Oderwał oczy od mostu i zaczął obserwować rzekę, o której (niech tylko się mylił!) mogli wykorzystać Magowie Lodu. I chociaż miał po swojej stronie Chimerę, to jednak wiedział, że to nie wystarczy w obronie wszystkich, którzy będą potrzebowali jego pomocy.
                                          - Na wszystkie siły świata… - wypowiedział i urwał, nie mogąc opanować drżenia ust.

                                          Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                                          V.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy