Achaton
-
Kuba1001
Eleganckie klingi jednoręczne, o wąskich i ostrych ostrzach, nadające się zarówno do cięć, pchnięć i podrzynania gardeł. Jakby tego było mało, z pewnością nie były zwykłe, o czym może informować dziwna aura, a także zielone zabarwienie klingi. Poza tym rękojeści były bogato zdobione, głównie w rozmaite wzory przedstawiające rośliny, drzewa, Jednorożce i tak dalej.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Blizna Ci zostanie, stuprocentowej sprawności kończyny też nie posiadasz, ale poza tym wszystko jest świetnie i możesz walczyć. W sumie to dzięki temu jest tak świetnie. Niemniej, na zbiórce zauważyłeś jak bardzo przerzedzono Wasze siły: Blisko jedna trzecia Drowów i ponad połowa wojsk niewolniczych padła, potwory miały się niewiele lepiej, do tego Smok Cienia zniknął… Cóż, pocieszające jest to, że Elfy poniosły dalece większe straty, a zwiad odkrył najprostszą możliwą drogę. Dziś, wedle planu dnia, mieli działać przede wszystkim niewolnicy, którzy mieli ścinać, a w ostateczności podpalać, puszczę, aby ruszyć wprost pod białe mury Achatonu.
-
Vader0PL
W końcu miejsce, które zawsze chciał zobaczyć. Chociaż był Drowem, to słyszał opowieści od pewnego wampira wśród Rycerzy Śmierci, który zanim został wampirem, to dwa razy odwiedził to miasto. Chociaż wiedział, że to są tylko marzenia, że kiedyś zobaczy na swoje oczy Achaton, to jednak nie przestawał tracić nadziei. A teraz tam będzie, będzie kroczył ulicami tego miasta. Tylko, że ono będzie płonąć. Szkoda? Być może. W końcu nie tylko miasto się liczyło, ale też i kamień. Głupcy wierzą, że kamień przynosi im szczęście, a on zawierzył swojej broni. Eh, rozmyślenia. Nawet jeżeli zginie, to jego dusza, o ile ją jeszcze miał, opuści jego ciało właśnie w Achatonie.