Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Leśny Trakt

Leśny Trakt

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
708 Posty 2 Uczestników 8.9k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
    RadiotelegrafistaR Niedostępny
    Radiotelegrafista Metro 2035
    napisał ostatnio edytowany przez
    #667

    // Zdaję sobie sprawę z tego, że opowiadała tutaj w pewnych momentach odstającą od rzeczywistości historię, ale to po prostu były pewne skróty myślowe Densissmy.//

    Zamilkła, słysząc pytanie Asora. To prawda - jakie miała dowody? Nie przyniosła tutaj ciał ofiar Gideona czy choćby orczego jeńca, który wszystko by opowiedział. Czym mogła udowodnić swoje słowa, kiedy nie miała niczego ani nikogo, kto by je poparł zeznaniem? Wtedy w jej umyśle zaświtała myśl - w sali była osoba, której sama obecność była dowodem prawdziwości jej słów.

    — Ja sama jestem sobie dowodem. — Odpowiedziała, unosząc śmielej głowę. — Czy gdyby moja historia była fałszywa, nie powinnam była być dawno martwa, a moje ciało porzucone głęboko w ostępach puszczy? A jeżeli przeżyłam, to czy nie powinnam uciec w ramiona człowieka, który wedle własnych słów uratował mnie i planował nasze małżeństwo? Miast tego jestem tutaj, ocalała dzięki pomocy dobrych dusz, które przybyły razem ze mną i które wyciągnęły mnie spod ostrza topora uniesionego na rozkaz Gideona Apyra. Gdyby moja historia była kłamstwem, nigdy nie musiałabym uciekać z rodzinnej ziemi przed uzurpatorem, który dybie na moje życie jednocześnie rozpowiadając tak obrzydliwe fałszerstwa. Sama jestem sobie dowodem i niech ziści się to, co nie udało się orkom Apyra, jeżeli jest inaczej.

    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #668

      Pełna napięcia cisza ciągnęła się sekundami, które tobie wydawały się wlec jak godziny, ale wreszcie stary baron wstał, prostując się dumnie na całą swoją, dość imponującą jak na człowieka i do tego w takim wieku, wysokość.
      - Jeśli to, co mówisz, jest rzeczywiście prawdą, możesz liczyć na moje wsparcie. Oddałem Cesarstwu i Cesarzowi najlepsze lata mojego życia, mój pot, moje łzy i moją krew. Broniłem naszego kraju i monarchy przed każdym zagrożeniem, czy to z zewnątrz, czy z wewnątrz. Apyr od początku wydawał mi się ambitny, zbyt ambitny. A przy tym pozbawiony skrupułów, gotów rozszerzać swoje włości i panowanie bez względu na cokolwiek. Gdy Cesarstwo stoi w obliczu kolejnej próby, gdy jego granice najeżdżają Nordowie, Drowy i Zielonoskórzy, a szlachta rozmyśla o buncie, ktoś taki jak Gideon może położyć iskrę, która rozleje się płomieniem po całym kraju. Żołnierze rodu Vetz wesprą działania twoje i twoich sojuszników, pomagając ci odebrać należne prawa i ziemie… Ale najpierw wszelkie wątpliwości rozwieją moi szpiedzy, których niezwłocznie poślę lub posłałem wcześniej na włości Gideona. Do czasu, gdy powrócą z raportami, ty i twoja świta zostaniecie tutaj.
      Po tych słowach baron ponownie usiadł, a jego żołnierze, do tej pory stojący spokojnie, ruszyli ku wam o kilka kroków. Twoi towarzysze rzucali zaniepokojone, a nawet gniewne spojrzenia to na nich, to na dworzan barona czy nawet jego samego i jego rodzinę, uważając, że wpadliście właśnie w kolejną pułapkę.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
        RadiotelegrafistaR Niedostępny
        Radiotelegrafista Metro 2035
        napisał ostatnio edytowany przez Radiotelegrafista
        #669

        Choć sama nie była pewna czego się spodziewać, słowa starego barona wydawały się bardziej przyjazne niżeli groźne. Dała swoim towarzyszom znak subtelny dłonią, aby pozostali spokojnie na swoich miejscach.

        — Dziękuję, jestem wdzięczna za wysłuchanie mych słów i wszelaką pomoc. — Ukłoniła się delikatnie, z szacunkiem, nie z poddańczą manierą. — Proszę jednak o możliwość wysłania posłańca do reszty naszych sprzymierzeńców, aby Ci nie obawiali się o nasz los podczas naszego pobytu tutaj.

        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #670

          Asor pokiwał powoli głową.
          - Zgoda. Ale tylko jeden z nich ma prawo opuścić mój zamek, reszta zostanie tu z tobą. - powiedział i machnął ręką w kierunku swoich dworzan, a jeden z nich błyskawicznie wstał od stołu i podszedł do was. Baron spojrzał na niego i rozkazał:
          - Edalmirze, zaprowadź naszych gości do ich kwater. Straż nie będzie konieczna, ale niech nie opuszczają gościnnej części zamku bez mojej wiedzy i zgody. Wszystko, czego będziecie potrzebować na czas pobytu tutaj, zostanie wam dostarczone bezzwłocznie. Możecie odejść.
          Po ostatnich dwóch zdaniach, skierowanych bez wątpienia do was, strażnicy otworzyli drzwi, a wskazany wcześniej dworzanin wysunął się naprzeciw, wskazując wam ręką drogę.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • RadiotelegrafistaR Niedostępny
            RadiotelegrafistaR Niedostępny
            Radiotelegrafista Metro 2035
            napisał ostatnio edytowany przez
            #671

            — Dziękuję. — Odpowiedziała Asorowi na odchodne, po czym zwróciła się do przydzielonych jej członków Leśnej Straży. — Chodźmy,

            To mówiąc, poszła jako pierwsza w kierunku wskazanym przez dworzanina.

            "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

            Samantha "The Cat" (Infinity Train)

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #672

              Wciąż niechętni gościnie barona i przede wszystkim nieufni wobec niego i jego ludzi, twoi kompani mimo to udali się za Edalmirem. Korytarze zamku pokonaliście w pośpiechu i milczeniu. Twoi kompani dostali niewielką komnatę tuż obok ciebie, ty zaś dużo większą i znacznie lepiej wyposażoną czy umeblowaną. Z dworzaninem barona odszedł zaś jeden z Elfów, zapewne po to, aby przekazać wieści Gelu i Leśnej Straży.
              //Ogółem w wyprawie towarzyszy ci ośmiu Elfów i czterech ludzi. Wcześniej pisałem, że do środka weszło z tobą dwóch, Elf i człowiek, ale w sumie uznałem, że to trochę bez sensu, zwłaszcza jak jeden z nich musi odejść. Więc uznajmy, że jeden Elf poszedł przekazać wieści, z tobą w zamku zostało jeszcze dwóch ludzi i kolejny Elf, reszta czeka na zewnątrz zamku.//

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                RadiotelegrafistaR Niedostępny
                Radiotelegrafista Metro 2035
                napisał ostatnio edytowany przez
                #673

                //Moglibyśmy to zredukować do maks czterech towarzyszy, dajmy na to dwóch elfów i dwóch ludzi, z czego jeden elf udał się by przekazać wieści? Bo teraz nie za bardzo wiedziałbym co zrobić z tymi na zewnątrz itp, jakoś łatwiej byłoby mi to ogarnąć gdyby wszystkich było mniej.//

                "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #674

                  //Możemy, żaden problem.//

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                    RadiotelegrafistaR Niedostępny
                    Radiotelegrafista Metro 2035
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #675

                    Cieszyło ją to, że od pozostałych oddzielała ją tylko ściana. Nie rozdzielono ich, co uznawała za dobry znak, podobnie jak to, że pozwolono elfowi udać się z wieściami. Również nie była pozbawiona podejrzeń co do zamiarów Asora, ale wierzyła w jego honorowe słowo i czyste zamiary. Jednak trochę dobijała ją konieczność czekania.

                    Rozpoczęła od rozłożenia swych nielicznych rzeczy w pokoju, jak i ogólnego rozejrzenia się po nim. W końcu na razie nie miała chyba niczego innego, co mogłaby zrobić…

                    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #676

                      Była to raczej typowo gościnna komnata, pozbawiona większości wygód, jakie miałaś u siebie, w swoim dworku, ale z drugiej strony były to warunki o niebo lepsze od tych typowo polowych, do jakich musiałaś przywyknąć w obozie Leśnej Straży. Tak czy siak, do swojej dyspozycji miałaś stół, kilka krzeseł, duże łóżko, okno wychodzące na zamkowy dziedziniec i kilka innych, mniejszych mebli.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                        RadiotelegrafistaR Niedostępny
                        Radiotelegrafista Metro 2035
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #677

                        Densissma podeszła do okna, chcąc spojrzeć na dziedziniec. Liczyła, że zdoła dostrzec posłańca wybiegającego z wiadomością do reszty Leśnej Straży. Ufała w dobre intencje Vetzów, ale nie wyciszało to jej podejrzeń o to, że pomimo wszystkiego, mogą mieć złe zamiary. Nie mogła się ich pozbyć, po tym co przeżyła w ostatnim czasie… Chciała wierzyć, że wchodzi na właściwą drogę do odzyskania rodzinnego majątku i pomszczenia śmierci ojca, ale trudno było jej przekonać się do tego. Cały czas towarzyszył jej strach przed tym, że położy nadzieje w niewłaściwej osobie, której prędzej lub później jej życie przestanie być na rękę. Może będzie to Gelu, może Asor albo Edar Vetz, może ktoś, kogo jeszcze nawet nie spotkała… Strach ten od pewnego czasu już zaczynał w jej umyśle graniczyć z przekonaniem, że coś złego musi się wydarzyć.

                        //Swoją drogą, myślałem o tym, żeby zabrać się za odświeżanie starych kart postaci, rozpisać je od nowa, by po prostu były przyjemniejsze dla oka i zawierały w sobie wydarzenia z biegu fabuły, nie zmieniając zawartości jak umiejętności czy imię, co oczywiste. Masz coś przeciwko temu? //

                        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #678

                          //Biorąc pod uwagę, że większość z tych postaci została stworzona jeszcze w czasach, gdy Elarid funkcjonowało na Jeja to średnio mi się widzi, żeby to lepiej wyglądało przez fakt, że te przeniesione posty same w sobie nie zachwycają. No i edytowanie Kart po zaakceptowaniu jednak nie przechodzi, więc nie mam z tym problemu, jeśli na przykład zrobisz to w jakimś osobnym dokumencie, do którego możesz zerkać podczas odpisów. I który mógłbyś mi w sumie wysłać, żebym ja też nie musiał szukać jakichś informacji na przestrzeni kilkuset postów w kilku tematach.//
                          Owszem, został on wyprowadzony przez zamkowych strażników, ale zniknął ci z oczu, gdy tylko opuścili mury siedziby rodu Vetz. Pozostaje ci liczyć na czyste intencje Asora i na to, że rzeczywiście udali się w drogę, a nie zostali zgładzeni, choć zdrada ze strony tych szlachciców nie wydawała ci się prawdopodobna. O wiele bardziej powinnaś obawiać się tego, co może czekać ich po drodze do kryjówki Leśnej Straży, ale w końcu to Elfy, potrafią się kryć i przemykać niezauważenie.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                            RadiotelegrafistaR Niedostępny
                            Radiotelegrafista Metro 2035
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #679

                            // Jasne. W takim razie wyślę Ci zaktualizowaną kartę gdy już będzie gotowa. //

                            Miała nadzieję, że dotrą szybko, a przede wszystkim bezpiecznie… Zaś jej samej nie pozostawało chyba wiele więcej nad czekanie.

                            "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                            Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #680

                              Czekałaś bezczynnie kilka godzin, choć tobie czas ten zdawał się dłużyć niemiłosiernie. W końcu usłyszałaś pukanie do drzwi, a po chwili w progu komnaty stanął jeden z dworzan barona. Odchrząknął i powiedział:
                              - Twoim ludziom została dostarczona wieczerza, pani. Ciebie zaś baron Asor Vetz prosi na posiłek do jadalni, abyś mogła dołączyć do jego rodziny i dworu. O ile wyrazisz ku temu chęci.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                Radiotelegrafista Metro 2035
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #681

                                — Tak, z chęcią przyjmę zaproszenie barona. — Odpowiedziała, pochodząc do progu komnaty.
                                Nie pojawienie się na posiłku byłoby przecież nietaktem, na co nie mogła sobie pozwolić w sytuacji, w której nie tylko teraz była zależna od łaski barona, ale i od jego wsparcia zależała jej przyszłość. Poza tym, była to dobra okazja na zaskarbienie sobie sympatii i przyjaźni włodyki lub choćby jej zaczynu.

                                "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #682

                                  Skinąwszy ci głową, sługa wskazał dłonią na korytarz i odsunął się nieco, abyś mogła wyjść. Poprowadził cię tu tą samą trasą, jaką pokonałaś, wychodząc ze swoimi towarzyszami z głównej sali w zamku barona. Chociaż wcześniej stały tam długie ławy i stoły, teraz było ich dużo więcej, tak jak i ucztujących ludzi. Przybyło też rozmaitych minstreli, bardów, kuglarzy, poetów i im podobnych, zabawiających zgromadzonych swoją twórczością i umiejętnościami. Stół, do którego cię poprowadzono, ustawiony był w centrum komnaty, na podwyższeniu, nakryty ciężkim obrusem i uginający się do jadła, napojów i zastawy. Poza baronem i jego rodziną, siedziały tam też osoby, których wcześniej nie zauważyłaś lub kojarzyłaś jedynie z widzenia (czy to z dzisiaj, czy z poprzednich spotkań między baronem i twoim ojcem, byli to bowiem członkowie jego najbliższej świty, dworzanie, zaufani ludzie). Tylko jedno miejsce pozostawało puste, które to wskazał ci wysłannik barona i ukłoniwszy się zgromadzonym przy wieczerzy, odszedł do swoich spraw.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                    RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                    Radiotelegrafista Metro 2035
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #683

                                    Densissma odprowadzała wysłannika wzrokiem jeszcze przez krótki, liczący kilka sekund moment, po czym zwróciła swój wzrok ku wskazanemu miejscu. Musiała przyznać, że to, co teraz ją otaczało przewyższało najwystawniejsze przyjęcia, na jakie mógł pozwolić sobie dworek jej ojca… Wcześniej tęskniła za tą atmosferą, tym ferworem zabawy i rozmów, jednak tym razem czuła się tym nieco przytłoczona. Oczywiście, było to stukroć lepsze niż orcza niewola, jednak być może po prostu długi czas w oderwaniu od tego tego życia sprawił, iż odzwyczaiła się od pewnych spraw…

                                    NIemniej, udała się powolnym, przystającym osobie z szlachetną krwią krokiem ku wskazanemu miejscu, ciekawa tego, obok kogo przyjdzie jej siedzieć.

                                    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #684

                                      Po swojej lewej i prawej stronie miałaś dwóch mężczyzn w średnim wieku, nie wyróżniających się absolutnie niczym, zapewne byli jednak doradcami, jego dworzanami czy kimś innym z bezpośredniej świty. Naprzeciwko ciebie zaś siedział syn barona Asora Vetza, Edar Vetz.
                                      - A więc… - odchrząknąwszy, powiedział baron. - Skoro wszyscy jesteśmy w komplecie, niech zacznie się uczta.
                                      Mówiąc to, sięgnął po puchar z winem i upił tęgi łyk. Ku rozbawieniu ludzi przy stole, po oderwaniu go od ust przekręcił go do góry nogami, pokazując, że jednym haustem wypił całą zawartość naczynia. Jeden ze stojących w pobliżu sług od razu napełnił naczynie Asora, wtedy i inni wznieśli swoje puchary, aby upić łyk wina, po czym zaczęli nakładać jadło na talerze.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                        RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                        Radiotelegrafista Metro 2035
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #685

                                        I ona, razem z innymi, uniosła swój puchar i upiła delikatny łyk. Wiedziała, że była gościem w tym towarzystwie, dodatkowo nie mogła na razie ocenić, czy mile proszonym. Musiała się pilnować, bo nie tyle wiedziała, co czuła, jakby każdy z jej ruchów był obserwowany w oczekiwaniu na choćby jedno potknięcie. Nałożyła sobie względnie niewielką porcję jadła, choć czuła, że jej żołądek wolałby o wiele większą ilość. Musiała jednak dbać o takt, w szczególności gdy miała świadomość tego, iż naprzeciwko siedział syn barona, Edar. Rzuciła krótkie spojrzenie w jego stronę, podczas gdy nakładała sobie posiłek.

                                        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #686

                                          Młody szlachcic wydawał się być pozornie obojętny, skupiony jedynie na jedzeniu i piciu, ale ostatecznie to on przemówił pierwszy. Nie żeby wszyscy inni ucztowali w milczeniu, również zajęci byli rozmową, ale to on jako pierwszy odezwał się do ciebie, a nie innego biesiadnika, nie rzucał też pytania w eter, ale kierował je bez dwóch zdań wprost do ciebie:
                                          - A więc… Jak długo przebywałaś w Ghadugh? Słyszałem, że jak na orcze standardy to prawdziwa metropolia. Jak je zapamiętałaś? I czy widziałaś tam coś, co wskazywałoby, że cała potęga Hordy ruszy przeciwko Cesarstwu?

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy