Miasto Axer
-
-
-
Bilolus1
Złoto Moje
Baron postanowił się nie upierać przy swoim tak bardzo jak chciał i ruszył jednak do ratusza
Strażnik
Znait teleportował się na sam rynek miasta Axer po czym wolnym krokiem ‐ zapewne dość mocno odstając ponad tłumem ruszył ku bramom aby rozejrzeć się za tawerną w której odnaleźć mógł jakichś łowców przygód tudzież najemników. -
-
-
Kuba1001
‐ Kanclerz zajmujący się podatkami wyjechał dwa dni temu i najpewniej za dwa dni wróci. Kowal jest zajęty, twierdzi że nikt ma mu się nie wpi***alać, a dyplomata już czeka w swym gabinecie. ‐ powiedział Thane i odczekał, aby później wskazać na Krasnoluda. ‐ Ten tu domaga się obiecanego awansu.
-
-
Kuba1001
‐ Zwę się Fundri, panie, za podarowanie Ci alkoholu miałem zostać dziesiętnikiem. ‐ wyjaśnił i pokazał Ci trzonek Baronowego topora. ‐ Dostałem to od Księcia.
Pochylenie się było dobrym pomysłem i dzięki temu wkroczyłeś do pełnej Krasnoludów karczmy, które oderwały wzrok od kufli, kart, fajek i broni, by wycelować go w Ciebie.
-
Bilolus1
Baron
‐ Powiedz mi Fundri, od jak dawna mi towarzyszysz ? I czy masz jakiś przydomek ?
Strażnik
Ruszył bardzo wolnym krokiem do środka karczmy, zatrzymując się w jej centrum ‐ tam o ile mógł wyprostował się i spojrzał wokół siebie‐ Szukam najodważniejszego z najodważniejszych w waszym ludzie.
-
-
Bilolus1
Baron
‐ Niechaj twe imię będzie teraz znane jako Fundri Książęcy Topór. Ogłaszam cię setnikiem piechurów.‐ stwierdził wpatrzony w niego przychylnym wzrokiem ‐. Liczę że jako Weteran mych licznych wypadów spiszesz się dobrze.Strażnik
‐ Na imię mi Znait, z waszych opowieści możecie mnie znać jako…Strażnik.‐ przedstawił się kłaniając ‐.** Mam zamiar wyruszyć na Górę Mroku i zdobyć ją oraz jej skarby.** -
-
Bilolus1
Strażnik
Znait natychmiast teleportował się do niego, nisko wykrzywiając swe plecy aby spojrzeć mu w oczy.
‐ Wiele tysiącleci temu widziałem jak góry powstawały, widziałem jak bogowie umieszczali potężne artefakty i nieskończone bogactwa na ich szczytach. To Góra Mroku otrzymała najpotężniejsze z nich.
Baron
Gorin zbliżywszy się do niego poklepał jego ramię po czym spojrzał na Thane ponownie.
‐ A teraz pójdę do tego sku*wysyna kowala bo dla niego też mam wieści.
-
-
Bilolus1
Strażnik
‐ Młot Durina, ten sam którym wykuł góry za czasów tak pradawnych. Moc tego artefaktu jest wielka, a jest on jedynie jednym z kilku, które wyczekują na szczycie.‐ stwierdził ponownie teleportując się na środek karczmy ‐. Znaleźć tam też można wiele magicznych pierścieni oraz mikstur które potrafią zagwarantować nieśmiertelność.
Baron
Gorin skinął jedynie głową i ruszył ku owej kuźni, gdy znalazł się w środku rozejrzał się po wnętrzu.
-
Kuba1001
‐ To brzmi zbyt pięknie… ‐ mruknął do siebie ten sam brodacz. ‐ Gdzie haczyk?
‐ I skoro jesteś tak potężny to czemu nie zagarniesz ich dla siebie? Na co Ci Krasnoludy do pomocy? ‐ dodał inny.Niestety, nie znalazłeś się nawet w środku, bowiem drzwi były pod strażą i szczelnie zamknięte i choć straż nie stanowiła żadnego problemu to drzwi jednak nim są.
-
Bilolus1
Baron
Książę Krasnoludów wziął do swej ręki włócznie i podrzucił ją zręcznie myśląc nad czymś…po chwili jednak odpuścił sobie i ruszył do owego dyplomaty z którym miał się spotkać.
Strażnik
Haczyk jest w tym że na samym szczycie góry muszę zebrać przedstawicieli dwunastu ras aby odblokować wrota…poza tym przydałaby się pomoc za nimi. I nie zgarnę ich dla siebie bo potrzebny mi tylko jedno z całego skarbca.
-
-
-