Miasto Axer
-
-
Kuba1001
Kebab:
//Wypowiedź bez zaznaczonego myślnika jest traktowana jako myśl niewypowiedziana na głos.//
Bilo:
W tym momencie wiwatom nie było końca, zwabieni nim zostali inni świadkowie, którzy przyłączyli się do euforii i musisz teraz sporo odczekać nim powiesz cokolwiek, gdyż zwyczajnie by Cię nie usłyszeli. -
Bilolus1
Wyczekał zatem cierpliwie, radośnie wpatrzony w swój lud ‐ ponownie uniósł swą rękę wtedy gdy euforia przeszła w szmer aby i ten uciszyć
‐ Nie znaczy to jednak że planuję się zatrzymać, mam zamiar ponieść Krasnoludzkie sztandary dalej ! I póki stoję na nogach mam zamiar zniszczyć każdego wroga naszego ludu ! Oto ostatnie słowa waszego księcia, następne wypowie król !
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Masz być dobrym królem. Królem lepszym, niż byłeś Księciem. Stawiać na pierwszym miejscu dobro swoich poddanych. Nie giąć karku przed innymi. Doprowadzić swoje królestwo do bogactwa i chwały. Ukazać światu, że Krasnoludy to znów dumny i wielki ród. Dowieść, że czasy wielkich królów nie przeminęły. W rządzeniu masz wykazywać się inteligencją, rozsądkiem i doświadczeniem, a na polu bitwy honorem, odwagą i walecznością. Masz dać przykład wszystkim innym Krasnoludom, teraz i zawsze. To Twoja przysięga. ‐ wyrecytował kapłan i dobył jednego z kowalskich młotów, którym niespodziewanie uderzył Cię w głowę, nabijając na niej okazałego guza barwy dojrzałej śliwki. ‐ A to pomoże Ci ją zapamiętać. Powstań, Gorinie Żelazny Młocie. Powstań, królu Krasnoludów!
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
//A żeby na Ciebie kapłan ekskomunikę nałożył…//
Haczyk był taki, że nie dałeś mu wystarczająco dużo czasu, miało być na teraz, ku*wa, zaraz, więc jedyne co zorganizował to Woda Święcona, a nawet jakbyście rozdawali po łyczku dla każdego, to i tak nie starczyłoby na wszystkich tu zebranych. -
KebabowyLaptop
‐ Thorbenie, ta techika często decyduje o wytrzymałości danej broni np. topora i nadaje pożądany kształt oraz lekkość. Jeśli poznasz tą technikę to nieźle ci się zwróci i prawdopodobnie zostaniesz najlepszym komarem w mieście. ‐ Przekonywał Shandor, używając tyle retoryki ile fabryka dała.