Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Axer

Miasto Axer

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.7k Posty 2 Uczestników 16.0k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • HadesaresH Niedostępny
    HadesaresH Niedostępny
    Hadesares
    napisał ostatnio edytowany przez
    #2602

    Po cichutku ruszyłem w stronę wyjścia trzymając miecze w pogotowiu. Czy coś było słychać?

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2603

      Nic, a Ty wyszedłeś na smaganą wichrem półkę skalną. Jeśli coś wydawało tu jakiekolwiek odgłosy, to wszystko zakłócał wyjący wiatr.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • HadesaresH Niedostępny
        HadesaresH Niedostępny
        Hadesares
        napisał ostatnio edytowany przez
        #2604

        Rozejrzałem się dokładniej. Czy widać było Axer lub szkielety?

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #2605

          Miasto było widać, ale na pewno z innej panoramy niż ta, którą widziałeś, opuszczając je. Nic dziwnego, skoro wyszedłeś innym wyjściem… Szkieletów też nigdzie nie widać, gdziekolwiek zniknęły, to chyba nie będą Cię już niepokoić, a ktokolwiek nimi dowodził, może się jeszcze pogłowić, kto pokonał kilku jego kościstych podwładnych.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • HadesaresH Niedostępny
            HadesaresH Niedostępny
            Hadesares
            napisał ostatnio edytowany przez
            #2606

            Jak daleko było do ziemi? Dało się zeskoczyć?

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #2607

              //Powiedz mi tylko jedno: Po kiego?//

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • HadesaresH Niedostępny
                HadesaresH Niedostępny
                Hadesares
                napisał ostatnio edytowany przez
                #2608

                //myślę sobie: hej, wyszedłem z kopalni pełnej dziwnych szkieletów i w końcu się z niej wydostaję. Naturalnie chcę być jak najdalej od tej kopalni//

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #2609

                  //No dobrze, ale po co chcesz skakać, skoro możesz pójść jakąś ścieżką i wrócić w ten sposób do miasta?//

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • HadesaresH Niedostępny
                    HadesaresH Niedostępny
                    Hadesares
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #2610

                    //inaczej wyobraziłem sobie tą półkę skalną//

                    Zrezygnowałem z skoku i poszedłem ścieżką w stronę miasta, kierując się dokładnie do gildii górniczej.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #2611

                      Idąc ścieżką odnalazłeś rozwidlenie, które pewne prowadziło do tamtego wejścia, którym najpierw wkroczyłeś do labiryntu tuneli, bądź jakiegoś zupełnie innego. Może Krasnoludy to wszystko odróżniały, dla Ciebie te góry były jednym i tym samym. Niemniej, Twoją uwagę przykuły osobliwe, ale znajome dźwięki: Szczęk oręża. A gdy dołączył do niego pobliski grzmot i z nieopodal w niebo wystrzelił piorun, wiedziałeś już, że coś się dzieje.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • HadesaresH Niedostępny
                        HadesaresH Niedostępny
                        Hadesares
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #2612

                        Być może moje podejrzenia o niespodziewany atak na Axer się sprawdzają. Poszedłem drogą, która nie prowadziła do wejścia do kopalni. Ostatni raz jak tam byłem, wejścia (wówczas dla mnie wyjścia) pilnowały szkielety.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #2613

                          To właśnie tam zastałeś źródła owych dźwięków. Po jednej stronie była to cała banda Krasnoludów, jeden wyglądający na typowego przedstawiciela swojej rasy, drugi uzbrojony w dwuręczny topór, dwa topory jednoręczne i kilka toporków do rzucania, w pełnej zbroi, kolejnego, który odziany był w ciężkie szaty Maga i uzbrojony był jedynie w kostur, oraz człowieka, jedynego, który do tej ekipy nie pasował. Mierzyli się oni obecnie z całą bandą Szkieletów, było ich kilkanaście, ale drugie tyle położyli konsekwentnie trupem. Nagle na przód grupy wysunął się Krasnolud-Mag i wypuścił w grupę Szkieletów błyskawicę. Wtedy nagle, może z pomocą Magii Cienia, przed nimi pojawił się Wampir, który swoim dwuręcznym mieczem zablokował błyskawicę i jakby ją wchłonął. Po chwili jego głownia zajaśniała czerwonym światłem, a potem wyleciała z niej ta sama błyskawica, ale czerwona i o wiele potężniejsza, która trafiła zaskoczonego Krasnoluda, zabijając go na miejscu, nim zdołał postawić jakąśkolwiek magiczną barierę, która mogłaby uchronić go przed tym niespodziewanym atakiem.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • HadesaresH Niedostępny
                            HadesaresH Niedostępny
                            Hadesares
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #2614

                            Nie zastanawiałem się długo.
                            Ruszyłem do walki wypatrując wrogów, których mógłbym zaatakować. Starałem się nie podchodzić blisko wampira, nie miałbym z nim szans.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #2615

                              A Wampir pewnie nawet Cię nie zauważył, zajęty był wymianą ciosów z tym obwieszonym bronią Krasnoludem, który wpadł w istny szał po śmierci Maga i nim zwarł swój topór z klingą krwiopijcy, za pomocą swoich toporów wymordował przynajmniej dwa tuziny kościanych wojowników, wyżynając sobie drogę do Wampira. Drugi Krasnolud i człowiek już zauważyli Twoje przybycie, ale bynajmniej nie mieli ochoty na pytania czy kwestionowanie Twojego wsparcia, oprócz Wampira były tu też tłumy jego ożywionych żołnierzy, z którymi musieliście się zmierzyć. Jedynym plusem jest to, że nie brakowało Ci celów do walki, już po chwili od przybycia równocześnie zaatakowały Cię dwa Szkielety, a kolejne trzy były w drodze.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • HadesaresH Niedostępny
                                HadesaresH Niedostępny
                                Hadesares
                                napisał ostatnio edytowany przez Hadesares
                                #2616

                                Udałem, że zaatakuję poziomym cięciem z boku, gdyż miało to zamarkować mój drugi, identyczny cios, tyle że z drugiego boku. Tutaj trzeba szybko działać, zabić przeciwnika i przejść do następnego.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #2617

                                  Pozbyłeś się tak jednego wroga, rozcinając go na pół, co jednak go nie zabiło: od pasa w górę wciąż funkcjonował i podpierając się rękoma czołgał się w Twoim kierunku. Ale to mniejszy problem, jeśli porówna się go do drugiego przeciwnika, ten był już w pełni sprawny i uzbrojony w miecz, który wzniósł nad czaszkę i zadał nim cios, którym mógłby rozpłatać Ci głowę, gdyby trafił.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • HadesaresH Niedostępny
                                    HadesaresH Niedostępny
                                    Hadesares
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #2618

                                    Jednym mieczem zablokowałem jego cios, drugi trzymałem w pogotowiu jeśli ten miał zamiar użyć finty. Jeśli udało mi się, dźgnąłem mieczem czołgającego się szkieleta i podpaliłem obydwa miecze magią ognia.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #2619

                                      Wszystko się powiodło, a po bloku Szkielet odstąpił, nie miał na tyle siły, aby mocować się z Tobą, zwłaszcza że miałeś drugi miecz, więc cofnął się o kilka kroków i znów zaatakował, tym razem zamaszystym cięciem na wysokości Twojego gardła. W tym czasie dołączyły do niego trzy kolejne Szkielety, które zaczęły otaczać Cię ciasnym półkolem. Taktyk z Ciebie żaden, ale pamiętałeś wojskową regułę: Otoczenie to nie zawsze pewna śmierć. No, chyba że walczysz przeciwko Nieumarłym.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • HadesaresH Niedostępny
                                        HadesaresH Niedostępny
                                        Hadesares
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #2620

                                        Odskoczyłem do tyłu i schowałem jeden miecz, aby jedną ręką móc czarować. Oczywiście magii nie miałem zamiar użyć do atakowania lub bronienia się przed szkieletami. Spróbowałem strzelić w szkielety pociskami ognia, aby następnie zrobić taktyczny manewr bojowy zwany odwrotem z frontu, mówiąc prościej - spierd*lać. Czy krasnoludy również się wycofywały?

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #2621

                                          Człowiek i towarzyszący mu brodacz powoli ustępowali pola, wiedząc, że tej walki sami nie wygrają, ale ten topornik, który zwarł się z Wampirem, wciąż walczył, mimo że pot zalewał mu oczy, to on wciąż wymachiwał toporem, śmiertelnie zmęczony, ale napędzany żądzą zemsty i wściekłością.
                                          Zniszczyłeś w ten sposób dwa z czterech Szkieletów, otwierając sobie drogę ucieczki. Lepiej skorzystać z niej jak najszybciej, nim ci dwaj skonsolidują swoje ruchy lub dołączy do nich więcej wojowników.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy