Miasto Axer

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Z takimi rzeczami do Księcia, ale jego nie ma. ‐ powiedział jeden.
‐ Poszukaj w Ratuszu, tam na pewno są jego zastępcy. ‐ dodał następny.
I tym sposobem bramy stolicy Krasnoludów stanęły przed Tobą otworem.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Poszedłem do ratusza wraz ze strażnikami.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tam zatrzymali Cię strażnicy w białych pancerzach, z tarczami, hełmami i z różną bronią.
Zapytali o to samo.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Jestem Baron Bogumyr Napefnoniegrasnolut. Przyszedłem doprowadzić do pogromu tych zielonych sku*wieli orków, które rozwaliły moją górską osadę. Chce widzieć się z zastępcami księcia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Otworzono Ci bramy ratusza i już na parterze trafiłeś na Krasnoluda i rudych włosach i brodzie. Może to jeden z nich?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Książę Krasnoludów, roztaczając aurę zajebistości, wkroczył do miasta razem ze swym orszakiem i ludzkim doradcą, witany entuzjastycznie przez poddanych.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Odmachiwał im, cieszył się i ogólnie był zajebisty jak to zwykle. Zagadał nawet do Walona.

‐ Widzisz, zajebiście jest być Księciem Krasnoludów.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zajebiście być też jego doradcą, ale mówiłem, że mam coś do załatwienia. Nie wiem kiedy wrócę, więc ważniejsze kwestie obgaduj ze swoją Brodatą Radą Nadzorczą. To ja spadam, jeśli oczywiście mogę.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Jasne staruszku, jedź gdzie chcesz.‐ po czym dodał żartobliwie ‐. Tylko sobie krzywdy nie zrób.

Dalej ruszył w kierunku pałacu żeby coś obgadać z radą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Walon odjechał i tyle go widziałeś. A Ty dojechałeś do Ratusza. Czekali już tam Thane i Thorgrim, a także burmistrz miasta Axer.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Tak więc podszedł do nich radosny

‐ Możecie kazać kartografom znaczyć ową wyspę jako naszą. Wybiłem wszystkich orków a także pozbyłem się Nekromanty i władcy owej wyspy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A więc Nekromanta zabity? ‐ zapytał rzeczowo Thorgrim.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Tak właściwie to nie, spie**olił na wielkim dwugłowym smoku z podziemi w których się zaszył.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ I co Książę z tym faktem zrobi? ‐ zapytał burmistrz.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Wyślemy pismo do Argentu i Inkwizycji o nim żeby ostrzec ludzi… a poza tym niewiele mogę zrobić, zajmę się jednak innymi sprawami… a mianowicie. Pieniądze od szarych krasnoludów dotarły ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Tak, otrzymaliśmy łupy w postaci złota, kamieni szlachetnych, srebra, tkanin, broni, pancerzy i innych dóbr. A poza tym stworzono szlak handlowy i trwa budowa miasta na ruinach metropolii Goblinów, którą zdobyliśmy. ‐ wyjaśnił zwięźle Thorgrim.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ W takim razie już wiem na co przeznaczę te pieniądze, a przynajmniej część. Chciałbym przejąć jakieś większe pomieszczenie i omówić kilka spraw z kilkoma osobami.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Kilkoma? ‐ zadał pytanie, które wszystkim cisnęło się na usta, Thane z uniesioną brwią.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Z tobą Thane, z jedną załogą Bombardy albo wynalazcami tej broni oraz jakimś architektem z miasta którego uznacie za najlepszego.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Cała trójka posłusznie kiwnęła głowami i odeszła by poszukać właśnie tych, o których mówiłeś.
//Ten uczuć, gdy zamiast doświadczonego Thorgrima bierzesz jego zastępce, a rudobrody się wku*wia :V//