Miasto Axer

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zabrał złoto z lady.
‐ Dobre, bo krasnoludzkie. A poza tym to w kopalni zawsze kogoś szukają.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ W kopalni?! Czy ja ci ku**a na górnika wyglądam? Zawsze mogę tam pójść jeśli jest szansa do zdobycia krasnoludzkiej rudy, ponoć najlepsze miecze z niej wychodzą i zbroje ‐ westchnął ‐ Więc gdzie do tej kopalni? ‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie ma się co unosić. ‐ stwierdził karczmarz. ‐ Z resztą do pracy w kopalni byś się nie nadawał, boś za duży. Mi chodziło o Burgundy. Cholerstwa wszędzie pełno, więc najemnicy się przydają, żeby wybić to gówno. Nie wiem jakie są stawki teraz, ale ostatnio było czterdzieści złota za jedno truchło.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Jest może jakaś specjalna oferta? ‐ powiedział niższym tonem i ciszej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zabić królową ich roju, ale to jest niemożliwie i jak pójdziesz, to nie wrócisz.
//Krasnal nie kłamie. Serio, nie daję Ci prawie żadnych szans.//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Kto szuka do tego najemników? ‐ odstawił pusty kufel

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Każdy zarządca kopalni.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wstał z siedzenia i wyruszył na zewnątrz zakładając hełm. Gdy wyszedł zaczepił jednego z przechodni i zapytał się gdzie jest kopalnia…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Kopalni od ch*ja, najbliższa jakieś dwieście metrów przed miastem. ‐ wyjaśnił Ci zwięźle Krasnolud.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Poklepał go po plecach i postanowił wyruszyć do najbliższej kopalni.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bez problemu opuściłeś miasto, teraz wystarczy zlokalizować ową kopalnię.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Postanowił iść ścieżką aż do napotkania kolejnej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Niezbyt to rozumiem. Jesteś poza miastem, minąłeś wszystkie trzy bramy i jakiej kolejnej szukasz? Kolejnej czego?//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Szukam owej kopalni lecz nie wiem jak do niej trafić więc idę ścieżką aż trafię na następną //

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Na następną kopalnię?//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Cel kopalnia, tak //

[Kubeł1001]

Kuba1001

Szedłeś dwieście metrów, minąłeś jawne wejście do kopalni i ruszyłeś do kolejnej, tak jak chciałeś.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zawrócił więc i podszedł do kopalni.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Była pilnowana przez dwóch niskich, ale krzepkich, wartowników.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Podszedł do wartowników.
‐ Słyszałem że są małe problemy, jestem najemnikiem i mogę pomóc. ‐ złapał się za pas.