Miasto Hunder
- 
- 
- 
- 
 wiewiur500kuba wiewiur500kubaNo więc kiedy miał już zdjąć swe piękne nakrycie głowy, rozkazał by ten jego sługus zaatakował najbliższego strażnika, najlepiej by zaatakował tego z bronią dystansową i mu ją odebrał i zabił kolejnego z bronią dystansową. Nasz bohater natomiast, wtedy krzyknąłby spanikowany licząc że żołnierz stojący przed nim jakoś go obroni albo co. 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Vader: 
 Czas minął, pora podnieść kotwicę i ahoj przygodo!
 Wiewiur:
 Plan miałeś ambitny i tak po chwili jedne brodacz stracił życie w wyniku permanentnej dekapitacji toporem, ale za to manewr z kuszą nie był tak udany: Widać, że Twój pionek nie potrafił z niej strzelać, toteż spudłował fatalnie, w przeciwieństwie do strażników, których dwa bełty zagłębiły się w jego klatce piersiowej.
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Marynarzom dwa razy nie trzeba było powtarzać, toteż szybko pozbyto się cum, podniesiono kotwicę i bryg ruszył przed siebie, prując morskie fale swym dziobem. 
 //Jak coś to jutro dodam temat zawierający morza i oceany w okolicach Verden, Nirgaldu i Karak’Akes, także wtedy Ci tam zacznę. Chyba że chcesz kontynuować na brygu, wtedy nie ma problemu.//
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 wiewiur500kuba wiewiur500kuba//?// 
 Cholera, cholera… Co teraz mógłby zrobić…? ! Może żołnierz się nabierze…
 ‐ Słabo mi, można gdzieś usiąść?‐ Zwróciłby się do strażnika, gdyby ten dalej stał gdzieś w jego okolicy i nie był jakoś rozproszony. Szukał wzrokiem czegoś gdzie mógłby usiąść. Mógłby uciec, ale żołnierze mogliby pomyśleć o wszystkim. Jeśli im powie że mu słabo, że chciałby się położyć to może na coś w międzyczasie wpadnie?
 

