Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
//Wygrałeś. // Wszedł do pierwszej lepszej.
//Juhu.// I wszedłeś. Typowa karczma, warto nadmienić, że jesteś tu jedynym nie‐Krasnoludem.
Podszedł do barmana i spytał ‐Gdzie wy tutaj zbieracie jakieś zlecenia, czy coś? Wiesz taka tablica ogłoszeń.
‐ A kim Ty, ku*wa, niby jesteś? ‐ spytał podejrzliwie barman, a wzrok pozostałych gości lokalu skupił się właśnie na Tobie.
‐Zwykłym podróżnym, który chce zarobić. Jeżeli to przeszkadza, to mogę sobie pójść.
‐ Mamy tablicę, obok ratusza. ‐ odpowiedział na jego wcześniejsze pytanie.
‐Dziękuję. ‐ odpowiedział i ruszył w stronę ratusza.
Takiego okazałego budynku nie mogłeś po prostu przegapić, więc zaraz się tam znalazłeś.
Poszedł do tablicy.
Podszedł do niej.
//… // Zobaczył, czy jest na niej coś ciekawego.
//Musiałem.// A co uważał za ciekawe?
W zasadzie cokolwiek.
Pozbycie się szczurów z piwnicy?
Y not. Tylko gdzie i za ile.
Jak najszybciej, dom na przedmieściach, płacą sztukę złota za pojedynczego gryzonia. //Byłem pewien, że tego nie weźmiesz :V//
//Bałem się, że wymyślisz coś głupszego.// Pobiegł tam czym prędzej.
//Synek, nie kuś, bo zaraz będziesz popierdzielał po pięć marchewek.// Dostał się tam czy prędzej, a tak dokładniej to dostał się do małego domku na przedmieściach.
Zapukał.
‐ Otwarte, ku*wa! ‐ rzucił jakiś typowo krasnoldzuki głos ze środka.