Miasto Hunder

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Zapukał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Otwarte, ku*wa! ‐ rzucił jakiś typowo krasnoldzuki głos ze środka.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐Ja w sprawie szczurów.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ To ku*wa wejdź do środka, a nie stoisz!

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Wszedł.
‐Gdzie macie tę piwnicę?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Siedzący na fotelu Krasnolud ostrzył topór, więc jedynie głową wskazał drzwi po Twojej lewej.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Wszedł tam niepewnie, ponieważ niewiadomo jak wielkie mogą być tutejsze szczury. Patrząc na to, że właściciel wywiesił ogłoszenie to albo jest leniwy albo te szczury są groźne.

[Kubeł1001]

Kuba1001

W piwnicy ciemno, ale szczęśliwie znalazłeś lampę.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Oświetlił nią piwnicę, oczywiście zapalając ją.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jak na razie widzisz tylko prowadzące w dół schody.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Zszedł.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i znalazłeś się na samym dole, czyli małym pomieszczeniu bez innych drzwi czy okien. Przy ścianach stały szafki i półki zapełnione różnorakimi przetworami, alkoholami i tym podobnymi oraz spora liczba zakurzonych przedmiotów wszelkiej maści i przeznaczenia, których żal było wyrzucać, bo przecież “mogły się jeszcze na coś przydać.”

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Zaczął rozglądać się za szczurami, sięgając po miecze.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Miecze? Stary, w jednej ręce trzymasz lampę, to w drugiej miecz. Chyba, że coś innego wymyślisz.//

[Kubeł1001]

maxmaxi123

No to jeden miecz. Dalej rozglądał się za szczurami.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Widok klingi lub, co bardziej prawdopodobne, światła je płoszy.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Zgasił więc światło, odłożył miecz i zaczął nasłuchiwać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I po chwili usłyszałeś piszczenie i odgłos dziesiątek małych stópek. No i zauważyłeś kilkanaście par czerwonych oczu.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Chwycił za miecz i pobiegł w tamtą stronę z okrzykiem bojowym. Za chwilę posypią się trupy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Owszem, zdołałeś nadepnąć lub kopnąć kilka szczurów po drodze, ale chwilę później dotkliwie uderzyłeś w coś twardego i przewróciłeś się. Zapewne szczury chowały się między szafkami lub na szafkach.