Miasto Hunder
-
Kuba1001
Max:
‐ To zależy od jego humoru i od tego, ile wypił.
Wiewiur:
//Czemu? :)//
Widowisko w końcu się skończyło, bo o ile jeszcze kilku brodaczy zostało zmiażdżonych lub zabitych w inny sposób (najbardziej efektowna była śmierć tego, którego Olbrzym wyrzucił wysoko w górę, aby później upadł prosto na ziemię), to w końcu wielkolud im uległ i padł wielkim trupem. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Wiewiur:
Znalazłeś taką, ale już z daleka widać, że obsadzono ją po brzegi strażnikami. W sumie nic dziwnego, przecież nie mieli pewności, skąd nadejdzie Olbrzym i czy w ogóle będzie sam.
Max:
Nie, nie trzymał. I w sumie, biorąc pod uwagę obecny kurs butelek, mógłbyś za to opłacić sobie kilka dni pobytu w mieście. -
-
-
-
-
-
-
-
wiewiur500kuba
‐ Ten człowiek, który nasłał na Was Olbrzyma. Prawdopodobnie ruszył w jakiś pościg czy coś podobnego za królem! Poszedłem sprawdzić, kiedy Olbrzym zrobi atak, myślałem, że uda mi się go przekonać by dał sobie spokój. Słyszałem, jak on ma odwrócić Waszą uwagę od niego. Że ten chaos mógłby mu jakoś pomóc czy coś. // Ale mi się nudzi, że tak kombinuję :v Ma to sens w ogóle? ;‐; //
-
-