Hendarum
-
W zamierzchłych czasach morzami i oceanami Elarid trząsł jeden z najsłynniejszych piratów całego świata, którego sława, chwała i duma nie miały kresu, a praktycznie każdy marynarz, pirat, korsarz, przemytnik, przedstawiciel prawa lub ktokolwiek związany z morzem słyszał o nim. Zwał się Dhur Złotousty, jednakże nie ze względu na zdolność pięknego wysławiania się, ale z racji zębów, które utracił w wyniku nadmiernego spożywania rumu, kilku narkotycznych roślin oraz, a właściwie to przede wszystkim, szkorbutu, a później, po dorobieniu się odpowiedniej sumy złota, swoje monety przetopił i zrobił z nich protezy. Niemniej, w końcu zginął, jak każdy pirat, a jego nadmorską bazę wypadową przejął jeden z jego bękartów, aby później ustanowić tu siedzibę znakomitego krasnoludzkiego rodu, którego przedstawiciele żyją w Hendarum do dziś.
To nadmorska forteca, położona niemalże nad brzegiem, w pewnej cichej zatocze, otoczonej z trzech stron przez wapienne klify układające się w kształt litery C. Mimo iż tworzą one naturalny port to z biegiem lat w zatoce zrobiło się ciasno od mol, doków, magazynów i tym podobnych, a nawet karczmy portowej oraz żurawia do rozładunku towarów i naprawy statków.
Sam zamek jest typową twierdzą krasnoludzką, czyli zwartą bryłą z kamienia, chroniącą swych lokatorów grubymi murami, machinami i żołnierzami na murach oraz strzelcami w wieżyczkach. Rzecz jasna, jak każda krasnoludzka siedziba, w jej składzie znajduje się też nieco podziemnych budynków, choć ich przeznaczenie nie jest bliżej znane, w przeciwieństwie do komnat, kuchni, jadalni, placu i tym podobnych pomieszczeń na powierzchni.
To z tego zamczyska wywodził się jeden z krasnoludzkich Książąt, Radagast Krótkobrody, jednakże po śmierci z rąk Gorina Żelaznego Młota i Walona Vau (a ściślej rzecz biorąc to bardziej tego drugiego, choć wina jest najczęściej rozkładana równomiernie) Hendarum straciło na znaczeniu i jest obecnie kolejną siedzibą szlachty, która nie ma już nic do powiedzenia w historii państwa brodaczy ani żadnej innej… Ale czy na pewno? Co, jeśli plotki o bracie zabitego Księcia knującego zemstę wraz z innymi niezadowolonymi z władzy Gorina, między innymi mrocznoelfimi skrytobójcami, okażą się prawdziwe…? -
Kuba1001
Wiewiur:
Po trwającej nieco czasu przejażdżce na Wielkim Jaszczurze dotarliście pod bramy zamku, oczywiście od strony lądu, które od razu Wam otworzono, więc wjechaliście na plac, gdzie to opuściliście wierzchowca,a Twój towarzysz udał się w kierunku jednego z pomieszczeń w samym zamku, naprzeciw głównej bramy.
//Zapomniałem ;‐;// -
-
Kuba1001
Jak widać, zamek był w bardzo dobrym stanie, podobnie jak komnata, do której weszliście, mogąca być salą tronowa, bo na właśnie takim kamiennym meblu pokrytym futrami i skórami zasiadł Twój gospodarz. Poza tym były tu liczne trofea, porozwieszane na ścianach portrety i mapy, a także umeblowanie i liczne świeczniki oraz pochodnie dające światło. Poza tym zauważyłeś tu sporą liczbę krasnoludzkich gwardzistów, z czego każdy dysponował dwuręcznym toporzyskiem, które oparł ostrzem o ziemię, jednoręcznym toporkiem przy pasie, tarczą na plecach i pełnym opancerzeniu.
-
wiewiur500kuba
Nie spodziewał się, że taka szycha się nim zainteresuje. Na początku myślał, że to niewielki gang który chce sobie zabić króla i będzie można go ławo opuścić po przeszkoleniu… A teraz? Trafił na jakiegoś hrabię czy inne cholerstwo! Jego pewność siebie drastycznie spadła, w końcu będzie pracował dla kogoś postawionego wyżej niż szef jakieś przestępczej bandy.Ale też z drugiej strony nieco się ucieszył. W końcu, teraz ma pewność że zyska bardzo dobrego nauczyciela i po tym całym zamieszaniu rzeczywiście będzie umiał więcej niż dotychczas. Jak widać, targały nim trochę sprzeczne emocje, co odbiło się na jego twarzy oraz także tonie głosu.
‐ CO teraz?‐ Zwrócił się do swego gospodarza. -
-
-
Kuba1001
‐ Jestem Houkug Kędzierzawy, brat Radagasta Krókobrodego, niedawnego Księcia Krasnoludów, którego zabił obecny władca, Gorin Żelazny Młot, oraz jego przeklęty wasal, hrabia Walon Vau… Wszyscy, których tu widzisz, to najemnicy oraz służący i poddani, którzy zamieszkują ten zamek od bardzo odległych czasów mojego przodka i założyciela rodu, Dhura Złotoustego. ‐ wyjaśnił Krasnolud, zmieniając nieco ton głosu: Z tajemniczego i raczej pustego, bez jakichkolwiek emocji, na taki, który mogłeś śmiało określić jako władczy, arogancki lub zwyczajnie wściekły.
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Trafiłeś tam na średnich rozmiarów pokój gościnny wyposażony w wielkie łoże pełne futer, skór i najróżniejszej pościeli, małe okienko, kilka pochodni i świeczników, kufer, szafkę nocną, szafę, biurko, stolik, fotel, dwa krzesła i drzwiczki prowadzące do toalety. Po zaprowadzeniu Cię na miejsce, sługa ukłonił się i odszedł do swoich komnat lub spraw.
-
-
-
-