Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Las Straceńców

Las Straceńców

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
177 Posty 3 Uczestników 615 Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #154

    avatar JurekBzdurek JurekBzdurek

    To nie wyglądało zachęcająco… Skoro znał już swój cel nie czekał dłużej, tylko poderwał się do lotu, chcąc uniknąć kolejnych niespodzianek trawy, po czym ruszył w kierunku źródła dymu

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #155

      avatar Kuba1001 Kuba1001

      Jak nic było to obozowisko, na które składało się źródło dymu w postaci ogniska, wraz z rozstawionymi wokół niego czterema namiotami. Uzupełniały to zabezpieczenia w postaci ostrokołu, które doskonale widziałeś, i pułapek wszelkiej maści, których co prawda nie mogłeś dostrzec, ale byłeś niemalże pewien ich obecności. Co ciekawe, nie zauważyłeś żadnego z myśliwych czy najemników, bo to na pewno ich obóz, ani w środku, ani w jego pobliżu.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #156

        avatar JurekBzdurek JurekBzdurek

        Górą, więc za pomocą skrzydeł, postarał się dostać do centrum obozu i zorientować w sytuacji

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #157

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          //“dostać się”? To znaczy, że tylko obserwujesz całość z góry, będąc nad centrum, czy lądujesz w tym centrum?//

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #158

            avatar JurekBzdurek JurekBzdurek

            //Początkowo obserwuje, gdy nie zauważył ruchu ląduje

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #159

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Udało Ci się wylądować szczęśliwie, bez wpadnięcia w jakieś wnyki czy inną pułapkę na niedźwiedzie, choć w sumie wątpliwe, żeby jakikolwiek łowca zastawiał pułapki w swoim własnym obozie. Chociaż, w takiej okolicy…

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #160

                avatar JurekBzdurek JurekBzdurek

                Zastanawiając się jak bardzo źle robi i po co pcha się w oczywiste kłopoty zefir z zacięciem zoologicznym zaczął zerkać po obozowisku, szukając czegokolwiek, co naprowadziłoby go na trop kłusowników

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #161

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  W kamiennym kręgu znajdował się świeży popiół i dopalające się węgielki, więc kimkolwiek byli, opuścili obozowisko niedawno, a duże zapasy wody, samogonu, wędzonych ryb, suszonego i świeżego mięsa sugerują, że raczej mają w planach zostać tu na dłużej niż jeden lub kilka dni.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #162

                    avatar JurekBzdurek JurekBzdurek

                    Postanowił, że poczeka na nich, skryty w koronach drzew, wcześniej posilając się resztkami swojego podróżnego prowiantu

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #163

                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                      Po godzinie nie zostało Ci nic do zjedzenia i dalsze sterczenie tu stało pod znakiem zapytania. Wtedy zauważyłeś pierwszego z łowców, Worgena w skórzany kaftanie ochronnym i pelerynie z kapturem, uzbrojonego w dwuręczną kuszę, którą trzymał w dłoniach, długi nóż i toporek. Wszedłszy do obozowiska, zaczął nieufnie rozglądać się wokół i węszyć, ale chyba Cię nie wyczuł, bo dał znak, aby dołączyła do niego reszta, tuzin innych łowców, wszyscy tej samej rasy, taszczący broń własną lub kompanów, zużyte wnyki i pułapki, dwa dorodne jelenie, i kolejną zdobycz, trzymaną w kilku płóciennych workach.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #164

                        avatar JurekBzdurek JurekBzdurek

                        Poczekał, aż odłożą swoją zdobycz, po czym dał znać o swojej obecności chrząknięciem tak, by nie myśleli, że próbuje się podkraść, po czym spróbował wylądować, cały czas podnosząc dłonie w pokojowym geście

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #165

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          Pokojowy gest bynajmniej nie ostudził ich zdziwienia i wściekłości, bowiem gdy tylko pojawiłeś się w ich zasięgu wzroku, wycelowali w Ciebie swoje kusze, z których mogliby posłać minimum trzynaście bełtów, a wystarczy jeden, żeby Cię zabić, o co zresztą nietrudno przy takiej ich ilości.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #166

                            avatar JurekBzdurek JurekBzdurek

                            ‐Spokojnie, nie mam żadnych złych intencji i nie chcę was skrzywdzić, nie jestem dla was żadnym zagrożeniem. Jestem tu przez przypadek i chciałbym tylko porozmawiać.‐ powiedział starając się nie wykonywać przy tym gwałtownych ruchów innych, niż to konieczne do lądowania

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #167

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Nieco ich tym uspokoiłeś, ale wciąż mieli Cię na muszce. Jednakże jeden z Worgenów skinął Ci głową, abyś mówił dalej, dopóki oni mają ochotę Cię słuchać.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • ? Niedostępny
                                ? Niedostępny
                                Dawny użytkownik
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #168

                                -Jestem tylko uczonym, przybyłem do lasu obserwować zwierzynę, nie mam w żadnej mierze złych zamiarów. Trafiłem tu lecąc śladem zastawionych przez was pułapek

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #169

                                  Wciąż czekali, nieco rozjaśniło im to sytuację, kim właściwie jesteś, ale wciąż nie wiedzieli nic o Twoich zamiarach, a przynajmniej nic konkretnego. W końcu byli kłusownikami, mogli obawiać się, że ich wydasz, taki proceder był surowo karany przez miejskie władze.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • BzdurekB Niedostępny
                                    BzdurekB Niedostępny
                                    Bzdurek
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #170

                                    //Czy z Sewiernem coś działo się od tego czasu czy mogę kontynuować?

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #171

                                      //Przewijamy.//
                                      Twoja działalność w Lesie Straceńców i ogółem w okolicach Imalin nabrała tempa, choć musiałeś przyznać, że niewiele zrobiłbyś bez pomocy tych spotkanych przypadkiem kłusowników. Twierdzili, że mają problem, z którym sobie nie poradzą, a którym ty mogłeś zadziałać, jako obyty w świecie, uczony i przede wszystkim władający Magią. Z ich pomocą naszkicowałeś i opisałeś wiele zwierząt i bestii, do których niegdyś byś się nawet nie zbliżył, nie mówiąc już o przeżyciu, takich jak Młotogłowy, Biesy, dzikie Gryfy, Ghule i wiele więcej. Teraz zaś nadeszła pora, aby spłacić dług, a w tym celu miałeś spotkać się wraz z Łakiem z nimi na tej samej polanie, gdzie spotkaliście się po raz pierwszy.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • BzdurekB Niedostępny
                                        BzdurekB Niedostępny
                                        Bzdurek
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #172

                                        Sewiern Kerkirekek

                                        Zielony Płomień tym razem zdecydowanie lepiej orientował się w lesie - cały ten czas spędzony na badaniach nie poszedł na marne. Na polanę postanowił polecieć, gdyż koń średnio sprawdzał się w gęstym lesie. Obok niego leciał przemieniony w postać bestii, nie całkiem pogodzony Taeri Ener. Zefir uznał, że będzie musiał porozmawiać z łakiem i go przeprosić bo dotychczas sprawy załatwili dość polubownie i dalej czuć było między nimi napięcie, ale na razie musiał skupić się na pomocy kłusownikom. Miał nadzieję, że prośba jaką do niego mieli nie będzie się wiązała z przemocą, choć nie mógł mieć takiej pewności. Cóż, nie ma co spekulować, wszystkiego dowie się na miejscu od swoich nowych znajomych

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #173

                                          Trafiliście tam jako pierwsi, ale nie ma co się dziwić, podróż nad koronami drzew jest łatwiejsza i szybsza, niż przebijanie się przez chaszcze. Jeśli chodzi o Łaka, to wylądował nieco dalej, w krzewach, gdzie zmienił formę i opróżnił z ubrań niesiony w łapach podczas lotu worek, ubierając się i zbierając wszelki niezbędny ekwipunek. Po tym dołączył do ciebie, rozglądając się wokół.
                                          - Nie ufam im. - powiedział w końcu tonem, jak gdyby mówił o pogodzie. Ale nie ma co się dziwić, zwykle był nieufny, a teraz już w ogóle, bo choć tamta Elfka, krewna czy kochanka jakiejś miejskiej szychy, nie wniosła żadnego oskarżenia, to w każdym mijanym przechodniu młody Łak widział nasłanego przez nią łowcę nagród czy najemnika. Ale czy waszych nowych towarzyszy postrzegał w podobnych kategoriach?

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy