Kuba1001
Odprężenie długo nie trwało, bo po chwili usłyszałaś za sobą chrzęst elementów pancerza i obok Ciebie pojawił się Ork, drapiąc się po zielonym łbie.
‐ Idź spać, zmienię Cię. ‐ mruknął, tłumiąc ziewnięcie. ‐ I tak nie mogę spać spokojnie, śmierdzi tu Drowami.