‐Możemy ruszać. Na noce jesteśmy już jakoś zabezpieczeni, gdyż może nas chronić Żywiołak. Choć i tak pierwsze noce ja spędzę z nim, żeby mieć go na oku i trochę poduczyć.
W końcu zarządzono postój, ale tym razem nie z racji później pory lub zmęczenia czy też głodu.
‐ Drowy. ‐ mruknął Ork, dobywając broni. Reszta poszła za jego przykładem.
Rozstawił więc szeroko nogi, a później ścisnął mocniej kłodę, pozostali również przybrali defensywną formację okręgu, Ciebie umieszczając w środku z wiadomego powodu: Zginiesz to misja idzie się je**ć, Żwyiołaka też nie będzie.