Znalazłeś tam jakiegoś mężczyznę, który postanowił jedynie gapić się na Ciebie nienawistnym wzrokiem, ale nic nie powiedział. Do czasu.
‐ Rabusie. ‐ rzekł, siląc się na spokojny ton. ‐ Czego chcecie? Pieniędzy? Jedzenia? Wody? Wielbłądów?
‐ Za mną. ‐ Warknął zdenerwowany rozmową z tłumaczem, zaprowadził go do wielbłądów. Garaalt wsiadł na swojego. Pomimo tego że nie było miejsca na tłumacza pojechali wolniej żeby człowiek zdążył do obozu.