Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Bo nikogo tu nie ma ? A kij ich wie, jeśli trzeba pójdziemy do drugiej bramy .
‐ To na co czekamy? A może w mieście są ludzie, ale nie otwierają z jakiegoś powodu?
‐I co on powiedzieć?
‐ Możliwe…‐ przesunąwszy swój kilof bojowy dogodniej pod lewą rękę rozejrzał się za obejściem miasta które prowadziłoby do drugiej bramy ‐.
Dark Lord: ‐ To co Ty kazać. ‐ powiedział obojętnie. ‐ Coś mnie ominąć? Kiedy wracać ze zwiad? Bilo: Tylnej bramy czy jakiegokolwiek innego wejścia do miasta brak.
‐Cholera… czekamy .
Bilo: ‐ Ile? ‐ zapytała dziewczyna znużonym głosem.
‐Aż nam otworzą te bramy…albo wracamy samemu zabić Aragotha .
Bilo: ‐ Jak to my? Ja nie chcę brać udziału w jakiejś prywatnej wendecie z Mutantem.
Zaśmiał się lekko ‐ To zapraszam do samotnego powrotu przez Bagna i Ziemie Orków .
Zaśmiał się lekko
‐ To zapraszam do samotnego powrotu przez Bagna i Ziemie Orków .
Bilo: ‐ Mogę zawsze zamieszkać tutaj. ‐ powiedziała wskazując na bramy miasta.
‐ Nie masz pieniędzy ani znajomości, Gibelest cię pochłonie i już stamtąd nie wrócisz .
Bilo: ‐ A chodzenie pod rękę z Mutantem ma być lepsze?
Lekko machnął swoją zmutowaną ręką ‐ Pod rękę to niekoniecznie .‐ nie odzywał się przez chwilę ‐. A zresztą, twoja wola .
Lekko machnął swoją zmutowaną ręką
‐ Pod rękę to niekoniecznie .‐ nie odzywał się przez chwilę ‐. A zresztą, twoja wola .
Wzruszyła ramionami po czym powiedziała: ‐ No dobrze. A właściwie gdzie mieszka ten Aragoth?
‐ W górach Mglistych .
‐ Góry Mgliste? To w pobliżu Martwych Bagien… Czyli zszedłeś z Gór na Bagna i tam się spotkaliśmy.
‐ Dokładnie .
‐ Więc czemu zszedłeś z Gór? Nie mogłeś go sam załatwić?
//Dark Lord jeśli nie odpiszesz fabuła ruszy bez Ciebie.//