Miasto Minteled
-
-
-
Kuba1001
Kebab:
‐ Najgorsze jest to, że nic nie możemy z tym zrobić: Jak tutaj uciekniemy, to złapią nas prędzej czy później. Jak gdzieś na pustyni to będziemy wolni kilka dni góra, tyle zajmie pustyni pokonanie nas. Beznadziejna sprawa.
Vader:
Wzruszył ramionami i wyciągnął do Ciebie jedną łapę, drugą wciąż dłubiąc sobie między zębiskami. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Kebab:
Najlepiej było wypytywać o takowe kupców lub zajrzeć do tablicy ogłoszeń.
Vader:
Drzwi zaprowadziły Cię w dół, a na dole trafiłeś na całkiem spory kompleks rozrywkowy: Bar serwujący najróżniejsze smakołyki i trunki, skąpo odziane kelnerki i panie do towarzystwa umilające czas klienteli, stoliki do gier hazardowych, miejsce do palnie tytoniu i krasnoludzkiego ziela, a także gwóźdź programu, czyli wydrążoną w ziemi arenę w kształcie kwadratu, gdzie właśnie trwał jakiś pojedynek, sądząc po zaciekawieniu zebranego wokół tłumu i szczęku oręża. -
-
-
-
-