‐ Przybyłem tu z sześcioma rycerzami, dwudziestoma piechurami i pięcioma kusznikami, by odnaleźć porwane szlachcianki, które przejeżdżały tędy ostatnio. ‐ wydukał, patrząc nerwowo to po Tobie, Blurgu i dwóch Goblinach, to po narzędziach.
Strzelił palcami ziewając.
‐Mam nadzieja, że tu nie przyjado za młodym…
Powiedział sam do siebie patrząc przez trochę na bramę. Kiedy już się napatrzył to skierował się do swojej chatki.
Oparł włócznię o ścianę przy drzwiach i ruszył bardziej na środek pokoju po czym zaczął wąchać, może to za elfką, a może jakiś instynkt nie czuł tu już jego własnego smrodu i coś mu się nie podobało.