Goblinka spojrzała na łóżko swojego wodza, po czym podeszła do niego i przysłowiowo się je**ęła na brzuszek.
‐ Dzięki, szefo, że oddajesz mi swoje wyro! Gdybeś jeszcze masaż stóp zrobił… ‐ rozmarzyła się.
‐ Masz małego jak dla mnio, ale nie bynde wybrzydzoć. ‐ wymamrotała goblinka i postanowiła się przespać. ‐ Ido spać, zmęczona jestem. ‐ rozje**ła się nago na łóżku i zasnęła.
Parsknął i postanowił umyć się, dziwne pewnie jak na goblina, ale on miał to do siebie, że nie lubił śmierdzieć. Skierował się w stronę wody za murami.