Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Wioska goblinów

Wioska goblinów

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
850 Posty 1 Uczestników 4.2k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #815

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    Kucu:
    Odkąd naje**łeś tym śmiesznym konserwom Twój fort i wioska rosły jak na drożdżach. Gdy ograbiłeś okoliczne wioski, zniewoliłeś ich ludność, przejąłeś stary kamieniołom i naprawiłeś mury, bramę oraz resztę systemu obronnego wioski mogłeś czuć się jak pan okolicy, którym w zasadzie byłeś. Na dodatek niemalże co dzień ściągały do Ciebie bandy Goblinów, zarówno kobiet i dzieci, jak i pełnoprawnych wojowników, gotowych na służbę pod Twoimi rozkazami. Gdy pewnego dnia, jak co dzień, stałeś na wieży, nowej wieży, nawiasem mówiąc, porządnej, z kamienia, a nie tej starej, zrobionej z drewna i posklejanej gównem, dostrzegłeś kolejną z takich grup. To, co różniło ją od poprzednich, to głównie wyposażenie: Choć było ich ledwie ośmiu, każdy miał porządny pancerz lub kolczugę, hełm, miecz, tarczę, włócznię, kilka oszczepów, łuk, kołczan pełen strzał, ząbkowany nóż i całą masę trofeów w postaci odciętych wrogom oczu, uszu, palców, skalpów i tak dalej. No i każdy miał wilka, a wilczy jeźdźcy to klasa sama w sobie, co nie?

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #816

      avatar StinkyWhiskey StinkyWhiskey

      W sumie już całkowicie zapomniał o swojej elfce. Można było to nazwać poje**ną miłością, ale naprawdę ją kochał na swój dziwny sposób. Po tym jak od niego uciekła, złamała mu serce. Zmieniło go to, nie z zewnątrz, ale od środka. Dalej był tym samym tchórzliwym pijakiem, który miał trochę we łbie, lecz teraz był ambitny. Wcześniej widział jak przez mgłę, tylko to co było blisko; eflka, jedzenie, przetrwanie. Teraz gdy urósł w siłę, gdy zaczęli go szanować, gdy ludzie naprawdę zaczęli się go bać; zobaczył. Zobaczył jak wiele można osiągnąć, zobaczył jaka jest prawdziwa siła goblinów i ich braku skrupułów. Ludzie zawsze myśleli, że gobliny to szkodniki. Wystarczy wysłać oddział i po szkodnikach. Lecz gdy szkodnik wabi Cię do swej nory, a potem okazuje się, że nie jest sam. Że jest ich całe stado. Można narobić w gacie. W kupie siła, nie? Tacy wojownicy jak Ci na wilkach, to były prawdziwe perełki. Kasabla ich potrzebował, pragnął. Gdy tacy wojownicy umierali, czuł prawdziwy ból. Czuł jak jego część umierała, ta która nadaje mu siłę, pękała. Lecz nowi wojownicy jak ta ósemka, byli niczym magiczne zioła leczące rany. Na jego krzywej mordzie pojawił się uśmiech, podrapał się w wystającą kość i stuknął włócznią dwa razy w kamienną podłogę.
      ‐Otworzyć bramy! Mamy gości!
      Gdy wrzasnął to z góry wieży, zaczął powoli schodzić na dół by osobiście ich przywitać.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #817

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        Twój rozkaz wykonano niezwłocznie, więc wszyscy wilczy jeźdźcy zatrzymali się w miejscu i czekali, a gdy trafiłeś na dół, jeden wystąpił przed szereg, schodząc ze swojego wierzchowca.
        ‐ Słyszelim z chłopakami, że tu jakiś duży gobliński szefo rządzi, także przybylim, sprawdzić co i jak. Ja jestem Krurr, a Ty kto? Ten szefo?

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #818

          avatar StinkyWhiskey StinkyWhiskey

          Trochę go to zabolało, pojechało mu po ego. W końcu był owym szefem, ale czy na takiego wyglądał? Dało mu to też do pomyślenia, gobliny szanują szefa, więc on musi być szefem. Musi wyglądać jak szef. Trzeba będzie przeszukać łupy, może znajdzie coś fajnego.
          ‐Tak, Krurr. Jestem szefo Kasabla, ale mówio mi szefo. Skąd jesteście?
          W sumie ciekawiło go to, może są jedynie posłańcami innego szefa. Któż wie?

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #819

            avatar Kuba1001 Kuba1001

            ‐ Z Księstwa. Całkiem dobrze nam się tam łupiło, było nas z dwadzieścia Goblina, każdy z taką bronią i wilkiem, jak mamy tutaj. Nawet mieliśmy kilku Hobgoblinów i Ogra, ale nagle Drowy przyszły, rozje**ły i tyle tego było, tak samo jak z ku*wa naszym krajem… Tera przyjechaliśmy tutaj, jak nam szefo da dom, żarcie i łupy, to będzie naszym szefo.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #820

              avatar StinkyWhiskey StinkyWhiskey

              ‐Drowy? Ku*wa wszystkie gówna co po ziemi łażo chcą nas chyba zabić. Orki, ludy, drowy, krasnale. Ja pie**ole. Wszystko mamy, nawet kobiety! I to nie byle jakie! Trochę używane, ale dalej ładne młode!
              Ucieszony dopiero po chwili wyłapał to co usłyszał w połowie zdania.
              ‐Czekaj, krajem? Jakim krajem?

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #821

                avatar Kuba1001 Kuba1001

                Goblin spojrzał na Ciebie autentycznie zdziwiony.
                ‐ Szefo, to szefo nie wie, że nam Drowy kraj rozjeły i to tak z kilka miechów temu? To aż takie wypiowo jest?

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #822

                  avatar StinkyWhiskey StinkyWhiskey

                  ‐Byłem zajęty dupczeniem, chlaniem i zbieraniem goblinow. Wejdźcie, porozmawiamy w środku.
                  Zaprosił ręka do środka samemu także wchodząc.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #823

                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                    Weszli, choć na rozmowy udał się tylko Krurr, reszta wolała odpocząć i zacząć bratanie się z resztą zielonych debili, przeważnie przy kościach i alkoholu.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #824

                      avatar StinkyWhiskey StinkyWhiskey

                      Krurr mu się spodobał, jeśli wykaże się większym pomyślunkiem i zdolnością walki niż inne gobliny to prawdopodobnie mianuje go dowódcą wszystkich jeźdźców. Skierował się z nim do swojego domku by tam porozmawiać przy grogu. Jeśli nic im nie przeszkodziło, nalał dwa kufle owego trunku i jeden podał Krurrowi.
                      ‐Jak było z tym państwem?

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #825

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        Problem jest tylko taki, że on już nim najpewniej był, a odebranie mu tej władzy mogłoby poskutkować odejściem grupy lub nawet próbą zamachu na Twoje życie, z czego obie opcje nie wyglądały zbyt zachęcająco.
                        Goblin opróżnił kufel duszkiem i postawił z hukiem na stole, ocierając przy tym usta wierzchem dłoni.
                        ‐ Chjowo, Drowy zaatakowały znienacka, kilka tygodni i było po nas, chje jednego mieli jeszcze Worgeny, Minotaury i od cholery potworów… Teraz wszyscy albo siedzą tam u nich pod butem, bawią się w rozbójników i tych no… Partyzantów, albo spieprzyli do Orków czy Hordy. Najgorzej to mieli ci, co ich wzięli do wojska, oni tam to są już w ogóle mięso armatnie.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #826

                          avatar StinkyWhiskey StinkyWhiskey

                          ‐Drowy…
                          Spojrzał w kufel. Wiele lat walczył z ludźmi, elfami, krasnoludami. Wiedział jak z nimi walczyć, mieli moralność i słabości. Ale drowy? Minotaury? Jak miał walczyć z potworami? Parsknął i opróżnił kufel.
                          ‐Zgaduję, że jesteś dowódcą jazdy. Nie mamy tutaj takiego, tylko trochę jeźdźców. Są do twojej dyspozycji. Pie**olone drowy, co…?
                          Znowu się zamyślił, tym razem spoglądając w pusty już kufel. Ta pustka do niego przemawiała, bolało go głęboko w żołądku. Prawdopodobnie alkoholizm się znowu odzywał.
                          ‐Partyzantka gówno da. Szczególnie tak nieliczna i rozproszona. Trzeba ich podejść z zaskoczenia, żeby sie kompletnie nie spodziewały. Znasz dokładne miejsca tych partyzantek lub tych co spieprzyli do orków?

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #827

                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                            ‐ Po chja, kuwa, jak nas u Cesarzyków żaden Mroczny Elf nie znajdzie? No, chyba że ludzie to na serio są takie pi**y, jak mówią Orki, wtedy faktycznie po nas… Znam kilku, co ze swoimi bandami poszli do Orków, mogę posłać swoich chłopaków, żeby ich sprowadzili.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #828

                              avatar StinkyWhiskey StinkyWhiskey

                              ‐Im więcej tym lepiej. W sumie możemy sobie zaskoczyć ludzi i w środku ich państwa zrobić swoje własne. Zapoznaj się z szamanem, pojebus zrobił nam golyma.
                              Zaśmiał się trochę. Ten golem był jego asem.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #829

                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                Pokiwał zielonym czerepem, spojrzał jeszcze tęsknię na butelczynę grogu, a później opuścił Twoje lokum, aby zająć się swoimi jeźdźcami i rozmową z szamano.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #830

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Sanskryt:
                                  Piro bynajmniej nie mogła narzekać na brak wygód w goblińskim forcie, była w końcu żoną szefo, szefową, a więc żaden Goblin nie śmiał jej podskoczyć, może poza Szamanem, z którym miałaś co dzień minimum kilka słownych utarczek. Poza tym wszystko szło dobrze, doczekałaś się w końcu bachora: Małe, zielone i bez przerwy drze mordę, trochę jak tatuś. Do tego miałaś swobodę w robieniu swoich chorych eksperymentów, bowiem fort zasilały coraz to nowsze Gobliny, a więc siła, z jaką mogliście skrycie podbić okolicę, co też się stało, więc nie brakowało Ci żadnych materiałów czy też ludzkich, ewentualnie goblińskich, królików doświadczalnych.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #831

                                    avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                    Genialne eksperymenty czyli plany Piro, kiedy bachor śpi lub zajmuję się nim ktoś inny. Właśnie taki mamy czas. Wypadałoby wykorzystać go i sprawdzić jak idzie praca z prototypami, zatem udała się do swojej pracowni, gdzie kilku wyselekcjonowanych goblinów powinno budować prototypy między innymi żaropluja. Potem wybrańcy przetestują zbudowaną konstrukcję pod względem bezpieczeństwa, co różnie się kończy… Przecież żona wodzo nie może brudzić sobie rąk, przyszły szefo sam się nie wykarmi.
                                    image

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #832

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      Konstrukcja powoli przypominała to, co na planach. Powoli, gdyż zrobienie bebechów było dość skomplikowane, a i na wykucie lufy potrzeba czasu, kowal wciąż pracuje przy pomocy ludzkich niewolników, gdyż musiał przetopić wiele, mniej lub bardziej, zbędnych przedmiotów z żelaza, aby stworzyć lufę do Twojego żaropluja.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #833

                                        avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                        Ciekawe czemu nie można pozyskać żelaza z kopalni i tam zawlec niewolników lub jednego z golemów. Wypadałoby się tego dowiedzieć. Zaraz po sprawdzeniu postępu nad neurobalistyczną wyrzutnią granatów.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #834

                                          avatar StinkyWhiskey StinkyWhiskey

                                          //Wróciłem kochani, zapialamy z tym goblinim szajsem. To małżeństwo będzie w chj dziwne//
                                          Królestwo goblinów. Czy to w ogóle miało prawo istnieć? Mała armia słucha szefo kiedy trzeba, ale czy całe państwo by posłuchało? Jak sprawdzić by gobliny słuchały kiedy są dwa dni drogi od niego? Jacyś mniej ważni, lecz dalej ważni dowódcy? A co jeśli taki dowódca zrobi coś źle? Jak go ukarać? Co jeśli będą chcieli go zastąpić? Zalał te wszystkie myśli w kolejnym kuflu grogu. Teraz już śmieszniej mu się chodziło. Było o wiele lepiej.
                                          ‐Je
                                          ć ludzia, je**ć wam mówie!
                                          Krzyknął chrypliwym głosem wychodząc ze swojej chatki, musiał przejść się do skarbca. Musiał wyglądać jak prawdziwy szefo.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy