‐Ta, jakieś gówno tam biega. Można pywnie odgrodzić, ale to dalej tom jest. Gobliny tam nie pójdo, bo włócznie mu nic nie robio.
Oparł się o swoją włócznię.
‐ Jakoś się pomieścimy w łóżku. Ty będziesz spał na podłodze. ‐ zaśmiała się, a jak na goblina przystało brzmiało to tak, jakby zaraz miała wyrzygać swoje wnętrzności.