Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ponownie spojrzał na podłogę. Odezwij się Ty cholerna podlogo!
Pomyślał czy mama wpakowała mu drugie śniadanie do plecaczka… . A tak, on nie ma matki… ani plecaczka… .
Pomyślał że kiedyś chciałby zostać pisarzem. Wymyślił nawet imię głównego bohatera! Bilolus!
Zastanowił się czy nie udałoby mu się zrobić salta w tył jakby się postarał .
Zastanowił się czy udałoby mu się polizac łokcia.
Spróbował teleportować jeden ze swoich włosów przed maga .
// Nie mam już pomysłów ;v//
//Minas Janusz i tak lepsze//
‐ Mówcie. ‐ powtórzył Mag z naciskiem, a ściany wieży lekko zadrżały.
//Miejcie gdzieś jedną z ważniejszych linii fabularnych, bo nikt nie chce zacząć… Jeśli to Was skłoni to napisania czegoś sensownego to Mag Was nie zabije.//
‐Przysyla nas Errtu, demon często odwiedzający wymiar śmiertelników.
Mag pokiwał powoli głową. ‐ Tak… Znam go. I co dalej?
Zamilknął. Czekał aż teraz coś powie jego towarzysz.
Tymczasem Farnur z zainteresowaniem wpatrywał się w ścianę po drugiej stronie pomieszczenia
//Jeśli do jutra nikt nie pociągnie tego do przodu to zabiję obie postaci. Taki optymistyczny akcent.//
// Zaraz pewnie coś źle napiszę ale ok… ‐Mamy ci pomóc w twoich planach czy jakoś tak…
Ej on nas powinien zabić, bo napisał “do jutra” a już jest jutro .
XD
‐ Ach… Więc to tak. Jakie wsparcie mi oferujecie? ‐ zapytał wyraźnie bardziej zadowolony i pobudzony.
‐Ym… Zależy czego potrzebujesz… Mój towarzysz jest magiem… Pewnie się do czegoś przyda.