Ciemna Grota (Wioska Scharim) [Podmrok]
-
Kuba1001
//Ja pie**olę, serio muszę?//
Łącznie dawało Ci to sześćset pięćdziesięciu ośmiu zwykłych Skavenów i dwustu osiemdziesięciu pięciu żołnierzy plus Twoich trzydziestu kilku… O łucznikach czy Mutantach nie miałeś pojęcia, w końcu kazałeś im przedstawić ilość zbrojnych, zresztą Mutantów i tak będzie kilka, w porywach kilkanaście, podobnie jak z łucznikami, broń dystansowa nie jest domeną Skavenów, chyba że mowa o procach czy oszczepach. -
bulorwas
‐Dobra to tak… Połowa z waszych armii i ludu idzie na potrzeby wojny. Zostawcie wszystkie kobiety i mężczyzn dając kim rozkaz r*chania każdej. Potrzebujemy nowej populacji. Skavenom nie wojownikom, których mi przekażecie, postaracjcie się zapewnić kilofy albo łopaty czy szpadle. Wszyscy którzy zostają, nakażcie ostrożność, będziemy narażeni na atak, ale raczej nikt się nie zorientuje. Wszystko jasne?
Wygłosił rozkaz -
-
-
-
bulorwas
Westchnął tylko.
‐Dobrze, sam znajdę nowych członków rady…
Powiedział z wielką niechęcią.
‐Nie będę owijał w szmaty, potrzebujemy kuwa mutantów, a do tego potrzebujemy kuwa złota. Dlatego, jak tylko kuwa wrócimy z ataku na gobliny, zwiększamy kuwa wydobycie, nawet kuwa dwukrotnie. I to kuwa nie jest prośba, to jest ku*wa rozkaz! -
Kuba1001
‐ Wydobycie ku*wa czego? ‐ ośmielił się ktoś spytać i tym razem był to nikt inny jak sam Skrel Podrzynacz Gardeł. ‐ Nie każda wiocha ma kopalnię czy coś w tym guście, a nawet jeśli, to komu to sprzedamy za złoto? Handlowaliśmy tylko z Koboldami i Siwozębym, a ich już nie ma, do Goblinów też nie pójdziemy…
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Łącznie zebrałeś ledwie trzydzieści sztuk złota, kieszonkostwo w końcu było tu bardzo popularne, więc Skaveni ze swych skarbców zabierali tyle, ile musieli, aby zapewnić sobie fundusze na drogę, powrót, pożywienie i tym podobne. Ekwipunek też był niewiele wart, może poza mieczami jednoręcznymi i eleganckimi płaszczami. Pierwsze drzwi, które pragnąłeś otworzyć, były zamknięte na klucz.
-
-
-
-
Kuba1001
Zastałeś tam nader dobrze zaopatrzoną skaveńską spiżarnię, w której pełno było rozmaitych przysmaków rodzimych, ale i wiele specjałów kuchni Goblinów, Orków, Koboldów czy nawet Szarych Krasnoludów. Biorąc pod uwagę to, że większość tego jedzenia była doskonale zakonserwowana, możliwe że zakupili je lub zdobyli nawet jacyś poprzednicy obecn… poprzedniego Arcyszczura.
-