Gród Maleryks
-
Kuba1001
//Chodziło o to, że zabił, wyniósł trupa do lasu, przemienił się na jego podobieństwo, wrócił i odstawił szopkę.//
‐ Ale jakie sku*wysyny, szefo? ‐ zapytał jakiś inny wartownik, gdy wraz z resztą dołączył do Ciebie najwidoczniej olewając alarm, w stan którego wcześniej ich postawiłeś, skoro nikt tyle czasu nie nadchodził. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Szaman, mimo iż potrafił czytać, co było ewenementem na skalę grodu, to jednak gromadził przede wszystkim książki potrzebne mu do pracy szamana, a więc te traktujące o podstawach lub bardziej rozwiniętych aspektach Magii Żywiołów oraz Alchemii, ewentualne coś o dzikich zwierzach, ale nie o Zmiennokształtnych.
-
-
-
-
Kuba1001
Całkiem przydatne, pozwalało nawet latać, a właściwie odpychać się od ziemi strumieniami sprzężonego powietrza, ale i do walki oraz obrony się nadawało, chociaż tutaj potrzeba było szczególnej kreatywności, aby wymyślić coś lepszego, niż tępe wydmuchiwanie powietrza z dłoni i stóp w stronę wroga.