Las Lerolga
-
-
-
-
-
-
Abbei_The_Toy_Maker
Aramis westchnął, czochrając swego wierzchowca po grzywie. Powoli jechał przez las, nigdzie mu się specjalnie nie spieszyło, a tak mógł poobserwować to miejsce. Uśmiechnął się sam do siebie. Z elfami miał raczej lepsze stosunki niż z niektórymi innymi, więc o dogadanie się z napotkanymi mieszkańcami okolic się nie obawiał
-
Kuba1001
Cóż, wszelkiej maści kwiaty kwitły, przesycając powietrze wspaniałym zapachem, drzewa zieleniły się, ptaszki śpiewały, słoneczko świeciło, a gdzieś niedaleko słychać było szum strumyka. W chwilach takich jak ta, każdy kto nie jest Elfem zdaje sobie sprawę, czemu tak bardzo lubią one swoje lasy…
-
-
-
Abbei_The_Toy_Maker
Aramis zeskoczył ze swego wierzchowca, dając mu trochę czasu odpoczynku. Sam usiadł przy strumieniu, wyjął z torby bukłak z wodą, wypił starą i nalał doń świeżej. Później rozejrzał się za ziołami, odróżniając w myślach te pospolite, których miał zapas, od tych rzadszych, których trzeba się się było naszukać.
-
-
-
-
Abbei_The_Toy_Maker
Ostrożność nie zawadzi. Szukał dalej, klucząc tu i tam. Wiedział, że owocne poszukiwania to długie poszukiwania i był do tego przyzwyczajony. Póki co jednak zbierał jedynie coś w deseń zapasu, więc nie musiał specjalnie szukać. Gorzej, gdyby miał szukać na zamówienie jednego konlretnego okazu.
-
-
-
-
-
-